sobota, 27 kwietnia 2013

haha.



Czy jest sens oddychania i bycia tu,
jeżeli umarło we mnie już wszystko?



"Bo wszystko przed Tobą
i wszystko przede mną."


Życie potrafi być piękne nie tylko po procentach,
choć nie ukrywam, że też lubię taki rodzaj piękna. 


On nie pytał skąd te blizny
i czemu je zasłaniam swetrem... 


Optymiści akceptują to,
czego nie mogą zmienić. 


Lubiłam kiedy pił. Był szczery jak nigdy. 


Nienawidzę powstrzymywać łez. 


Walczę o honor, walczę o nasze życie. Modlę się do Boga, by nasza strona miała rację, bo choć wygraliśmy, to ja wciąż mogę przegrać, dopóki nie wrócę do domu - do Ciebie. Widzę nasze matki tonące w łzach, dorośliśmy tak szybko. Gdzie podziały się te wszystkie lata?


Znasz to uczucie, kiedy budzisz się obok ukochanej osoby?
No cóż... Ja też nie. 


Lepiej byłoby, gdyby mama usunęła mnie, będąc w ciąży. Zobacz, jakby było pięknie. Ty byś nigdy mnie nie poznał, nie cierpiałabym z miłości. Rodzice mieliby święty spokój. Mama nie płakałaby po cichu, bo znów ją zawiodłam. Najbliżsi znajomi nie musieliby znosić moich ciągłych wahań nastrojów. Sąsiedzi nie narzekaliby, że znów puściłam muzykę za głośno. Ale niestety nie zrobię tego. Nie mam już więcej odwagi na to, żeby łyknąć garść tabletek, popić alkoholem i spaść w wieczną otchłań. Teraz musi mi wystarczyć niebezpieczne wychylanie się na przejściu dla pieszych z nadzieją, że mnie w końcu coś pierdolnie na amen. 


Tęsknota polega na duszeniu się nieobecnością drugiej osoby.


To zbrodnia emocje tłumić. 


Wiesz, On jest spełnieniem moich marzeń.
Miliona zdmuchnięć świeczek, których nigdy nie miałam na torcie. 


Mnie nie zniszczyły fajki i alkohol,
lecz otaczający mnie ludzie. 


'Mówili nieraz: "nie wierz w romantyczne baśnie",
lecz my naprawdę czuliśmy, że mamy szansę.'


Jestem duszą, która lata i błądzi po świecie. To moja przestrzeń o której nic nie wiecie. 


Tylko troszeczkę rozkurwiasz moje wnętrze. 


Tęsknię i mam wyjebane.
Pierdolony paradoks.


Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć. 
Pomimo morderczych kłótni, zaciśniętych do czerwoności dłoni i miliona wylanych łez. 


Samobójcy uciekają od życia. Zaczynają odliczać i przestają oddychać. 


Zapomnieliśmy sobie powiedzieć ile dla siebie znaczyliśmy, jak bardzo byliśmy sobie potrzebni, jak bardzo nie poradzimy sobie bez siebie, jak bardzo osobno jesteśmy nieszczęśliwi, jak bardzo nam siebie będzie brakowało i jak bardzo bez siebie będziemy znaczyli mniej niż nic. 


Nie jara mnie życie. 


Oni słuchają, a nie słyszą. 
Patrzą, a nie widzą. 


Nie jest kurwa okej. Wcale nie jest. Nie widać po mnie? Dziwisz się? Zawsze wszystko ukrywałam i stałam się w tym już mistrzem. Bo co? Mam płakać i się rozczulać? Może czasem w nocy. Nigdy w dzień, nigdy przy ludziach. Pytasz, czy mam uczucia? Nie, przykro mi. Zgubiłam je gdzieś między trzecim załamaniem, a flaszką, którą to załamanie zapijałam. Stałam się innym człowiekiem. I nie mów mi teraz, że nic takiego się nie stało, że będzie dobrze, bo kurwa nie było, nie jest i nigdy nie będzie. 

5 komentarzy:

  1. ' Optymiści akceptują to,czego nie mogą zmienić. ' taak xd
    Fajnie , fajnie x1000./A

    OdpowiedzUsuń
  2. "Tęsknię i mam wyjebane.
    Pierdolony paradoks." a szczególnie wczoraj gdy siedział obok mnie.. ;// super notka myszko ;* kiedy opowiadanko będzie ?
    `Paulina ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Boskie ♥ Przepraszam ,że nie komentowałam ostatnio, ale:
    1. mój Internet ma okres, jest w ciąży i przeżywa jak mrówka okres - raz jest, raz go nie ma, a jak już się łaskawie pojawia to - suprise! jest burza i trzeba wyłączyć komputer, ob nie mam takiego dobrodziejstwa jakim jest laptop.
    2. Spałam u koleżanki i ie wypadało jej olać, prawda?
    3. Nie miałam siły i dla pocieszenia nie tylko u Ciebie mam zaległości :)
    Świetna notka nie mogę się doczekać kolejnej ♥

    OdpowiedzUsuń