sobota, 30 marca 2013

Sratytaty.

Przypomniałam sobie, że życzenia wypadałoby złożyć, tak... więc... no... 

Uśmiechu, zdrowia, szczęścia, radości, rodzinnej atmosfery... dobra, bez kitu. Strumieni wódki życzę, a dla tych co nie piją to dużo czekolady. A na koniec walnę wiersza, joł. 


Na skaczącym zajączku
kurka jajko zniosła
oznajmiając wszystkim
że nadeszła wiosna.
W oprawie rzeżuszki i pięknych pisanek
nadszedł nareszcie świąteczny poranek
Te święta zrobiły nam jednak psikusa
będziemy mieli
śnieżnego dyngusa…






piątek, 29 marca 2013

When you leave, u walk like a thieve by blood and by mean I fall when u leave.


Kiedy odchodzisz, idziesz jak złodziej z zakrwawionymi dłońmi, ponieważ umieram, kiedy mnie opuszczasz. 


Świat, który znaliśmy, już nigdy nie wróci. Czas, który straciliśmy, nie zostanie nam oddany. Życie, które dostaliśmy, nie będzie nasze nigdy więcej. 


'Daj mi dłoń, pierwsza wyciągnij rękę. Dotknij skroń, zobacz jak pulsuje serce. Pierdol wszystko, bo co będzie to będzie i daj mi nadzieję, zanim kurwa odejdziesz.'


Pragnę lata. Będę dzień w dzień zapieprzać w zajebiście wygodnych trampkach, w zajebiście krótkich spodenkach i z zajebiście mocnym makijażem. Będę uśmiechać się do wszystkich i w końcu wyślę Ci te wszystkie sms-y, które cierpliwie czekają w wersjach roboczych. Bo latem jest łatwiej. 



Są na świecie ludzie, którym bym nieba przychyliła...żeby im słońce oczy wypaliło. 


'Jeśli zamarzłby ocean, musisz wiedzieć, byłbym pierwszą osobą, która przez niego pobiegnie do Ciebie.'


Nie chcę kochać, ale kocham. Nie chcę pamiętać, ale nie mogę zapomnieć. Chcę odejść, ale i tak zostaję. Chcę zawrócić, a brnę w to dalej.


'Nie mam złudzeń, nie mam pretensji, nie czuję nienawiści. Wszystkiego najlepszego, obcy jest mi smak zawiści.'



Często nie mogę spać. Zbyt intensywnie zastanawiam się dlaczego nie potrafię nikomu zaufać. 


Nie mam serca z kamienia, choć wielu tak o mnie mówi. Wolę założyć słuchawki, niż słuchać ludzi...


Ups, umarłam. 


W sumie, to pierdolę, co przyniesie jutro. 



Kiedy płaczę, to się staję deszczem i jestem. 


Samotny człowiek potrafi się przywiązać do każdego ciepłego słowa, jakie usłyszy. 


'Dziś do ludzi podchodzę z dystansem, bo chodź mordę ma brata, to w środku może mieć łajzę.'


Szczęściem jest to, czego brakuje Ci w tej chwili. 



Bo tak to w życiu bywa, że ludzie przychodzą i odchodzą, mydląc nam oczy, że jesteśmy ważni, że nasze zdanie ma znaczenie, że to, że tamto, że sramto, a potem pyk i ich nie ma. 


Poruszasz się chwiejnym krokiem, Twoje ręce z ledwo wyczuwalnym pulsem bezwładnie wiszą wzdłuż ciała, zaszklone oczy starają się wyrażać obojętność, Twoje serce bije coraz wolniej, aż w końcu staje, kiedy na nowo odtwarzasz w myślach ostatnie zdarzenia, po policzkach spływają łzy, upadasz, po Twoich kolanach zaczyna spływać ciepła krew, lekko je wycierasz i z ogromnym wysiłkiem wstajesz. Kiedy już stoisz uświadamiasz sobie, że nie masz gdzie pójść, że wszyscy się od Ciebie odwrócili, po policzku spływa samotna łza, a Ty mimo wszystko obracasz się i robisz krok w przód. Tym razem nie poddasz się tak łatwo, bo i tak nie masz już nic więcej do stracenia. 


'Masz potencjał, tylko rusz się z miejsca i pamiętaj, że w grę nie wchodzi klęska.'


Wezmę się za siebie, choć nie wiem od czego zacząć. 



To nie prawda, że umiera się tylko raz. Ja od tygodnia umieram codziennie i to w każdy dzień w inny sposób. 


Mógłby mnie zabić, a ja nawet konając, nie pomyślałabym o zemście. 


Bywał jak wiatr, a właściwie to jak kurewsko duży huragan, który przechodził tuż nad moim sercem. 


Brak granic, równowagi, wszędzie lateks i plastik. To pierdolone chamstwo naszej generacji.





Trolololo. No miał być tydzień przerwy, ale niestety ja już dłużej nie mogę xd

poniedziałek, 25 marca 2013

I can't compete with a memory.


Nie mogę konkurować ze wspomnieniami. 


Łap mnie, bo mogę odejść w każdej chwili. 


Jesteś dla mnie kimś, kim nikt inny być nie umiał. 


Gdy po raz pierwszy Cię ujrzałam, czułam się, jakby wracała do domu. Jeśli nigdy Ci tego nie mówiłam, to teraz chcę, żebyś wiedział, że miałeś mnie od chwili, gdy powiedziałeś mi 'cześć'. 




Czasami złe wybory doprowadzają nas do właściwych miejsc. 


Kto powiedział, że noc jest od spania? Nie, nie proszę państwa. Noc jest właśnie od niszczenia sobie życia, od analiz tego, co i tak było już analizowane tysiące razy, na wymyślanie dialogów, na które i tak nigdy się nie odważymy. Noc jest od tworzenia wielkich planów, których i tak nie będziemy pamiętać rano. Noc jest od bólu głowy, mdłości i wyśnionych miłości. 


A teraz wszystko widzę w ciemnych barwach i podoba mi się to. 


To wszystko dlatego, że nie potrafiłeś docenić tego, jak wiele masz. 



Największym moim lękiem jest lęk przed samotnością. 


Jeśli kogoś kochasz, to choć nie wiem jak silna byłaby pokusa - nie zdradzisz. 


Spójrz na siebie. Jesteś młodą osobą, przestraszoną. Czego się boisz? To przy czym towarzyszy lęk jest najwięcej warte, więc zrób to, a skończy się strach. Zrób to dzisiaj. Teraz. Nadszedł czas, żeby żyć życiem, o którym marzysz. Spróbuj powiedzieć sobie, jaki chciałbyś być. Nie pytaj siebie, czy to jest możliwe. Zastanów się tylko, jak chciałbyś, żeby było. Przestań się przejmować. Przestań hamować słowa. Przestań myśleć, co sądzą inni. Noś to, na co masz ochotę. Słuchaj takiej muzyki, jaką lubisz. Puść ją głośno i tańcz do upadłego. Wyjdź i pójdź tam gdzie chcesz, nie myśląc o jutrze. Nie czekaj na piątek. Żyj teraz. Zrób to teraz. Podejmij ryzyko. Powiedz swe sekrety. Kiedy zrozumiesz, że to Twoje życie? Spełniaj marzenia. 


Mogę być nawet tą jebaną aktorką, milionerką, czy chuj wie kim. Ale bez niego nie chcę. Bez niego niczego nie chcę. Nie potrzebuję istnieć. Jedyne, co mnie tu trzyma, to chyba jego uśmiech. 



W taki dzień jak ten, aż żyć się chce. 


Chciałabym, żeby wreszcie nadszedł koniec tego wiecznego uciekania od problemów. 


Wiesz jak to jest budzić się w środku nocy czując łzy pod powiekami, słyszeć, jak serce wygrywa marsz żałobny, jak podczas 40-stopniowej temperatury odczuwa się wewnętrzne zimno i jak wśród miliona ludzi jest się samotnym? Jeśli nie wiesz, to nie pierdol, że mnie rozumiesz.


Miałam ochotę wyjść ze swojego życia, jak wychodzi się z domu na ulicę. 



Aż w końcu przychodzi taki moment kiedy czujesz, że to, w co brniesz tak długo, traci swój sens. Zamierzasz odpuścić, wycofać się, tak po prostu usunąć się w cień, ale nie możesz. Nie możesz zakończyć tego, co przez pewien okres w życiu dawało Ci szczęście na każdym kroku, czegoś z czym wiąże się tak wiele wspomnień i marzeń...


'Boję się oddać jej w całości. Miłość przekracza wszystkie progi mojej dojrzałości.'


Zamknęłam usta i mówiłam na sto sposobów milczących. 


Uwielbiam z Tobą rozmawiać. Uwielbiam to, w jaki sposób się do mnie zbliżasz i przytulasz. Jesteśmy wtedy tak blisko... Ubóstwiam Twój zapach i uśmiech. Kocham to, jak się starasz i przejmujesz, gdy nazywasz mnie swoją, mówisz, że kochasz i tęsknisz. 



'Każdy upadek tu, kształtował mój charakter.'


Zrozumiałam wtedy, że przed obłędem uratowało mnie całkowite zmęczenie, absolutne, dokładne wykończenie. Po prostu nie miałam siły na obłęd, na to, by rzucać się skąd, gdzieś, pędzić, biegać, krzyczeć, wyć, śmiać się, płakać i tak dalej. Nie miałam na to sił. Bezsilna byłam i tylko dlatego nie oszalałam. 


Mamy tylko jedną szansę, by przejść przez życie tak, jak chcemy. 


Uśmiechać się, a być szczęśliwym, to zupełnie coś innego. 





Prawdopodobnie to ostatni wpis na najbliższy tydzień, a potem się zobaczy, czy coś się jeszcze pojawi :)

piątek, 22 marca 2013

I really need you in my life.


Naprawdę potrzebuję Cię w moim życiu. 


Bóg nie sklei Ci serca, dopóki nie dasz mu jego wszystkich kawałków. 


Chyba zaczynam mieć na to wszystko wyjebane. Uczucia zaczynają być mi obce. Łzy już nie płyną i jest dobrze. 


Niby nic do Ciebie nie czuję, ale kiedy słyszę twoje imię, przygryzam wargę, moje serce zaczyna bić szybciej, po ciele przechodzi dreszcz, a w głowie odczuwam przyjemny zawrót. 



Kiedyś kochałam się w Tobie na zbój, a teraz spierdalaj. 


'Jeszcze ten jeden raz jesteś dla mnie jak narkotyk. Jeszcze ten jeden dotyk, uśmiech Twój, jak serca promyk.'


Możemy pominąć tą całą rzecz nazwaną 'szkołą' i przejść do momentu, kiedy mam fajną pracę i wydaję wszystkie moje pieniądze podróżując?


Gdy mnie dotykasz na skórze czuję dreszcze, chcę byś to robił jeszcze i jeszcze...



Największą sztuką jest przejść przez piekło i nie stać się diabłem. 


Ciężko jest patrzeć, jak odchodzi ktoś, kto znaczył dla nas najwięcej. Jak z dnia na dzień coraz bardziej się od siebie odsuwamy. Jak wszystko powoli w nas umiera. 


Prawda boli. Szczerość rani. Kłamstwo uzależnia. 


Widzę, że jesteś smutna, nawet kiedy się uśmiechasz, nawet kiedy się śmiejesz. Widzę to w Twoich oczach, w głębi duszy chce Ci się płakać. 



'Bo żyć godnie, to nie znaczy nie upadać. Każdy robi błędy, ważne jak będziesz wstawać.'


Jebać plany, najlepsze są spontany. 


Zmieniasz siebie - zmieniasz absolutnie wszystko. 


Gdy spieprzy się związek, mówisz 'ja już nie chcę mieć chłopaka' i to nie dlatego, że się przejechałaś, że było Ci źle, że masz złamane serce i boisz się, że to się powtórzy, tylko dlatego, że nie zapomnisz o Nim. O chłopaku, który był dla Ciebie wszystkim i pomimo wielu chwil nie należących do tych dobrych, wciąż będziesz wspominać . Jego jak i cały ten związek. 



Przestań mnie wkurwiać i zacznij mnie kochać. Amen. 


Jakże będę umierać, kiedy nie żyłam ja wcale? 


Nie ma nic gorszego niż człowiek, który się czegoś spodziewa, i którego nic nie spotyka. 


To może teraz my damy wielkiego kopa losowi? 



Tak, dreszcze. Kiedyś ich dostawałaś. Teraz chce Ci się rzygać, jak na niego patrzysz. 


Kiedyś myślałam, że Cię kocham... ale myślałam też, że jeśli nie zjem obiadu, to przyjdzie zły pan i mnie zabierze... No wybacz. 


Nikt nie może cofnąć się w czasie i napisać nowego początku, ale każdy może zacząć od dzisiaj i dopisać nowe zakończenie. 


Oszaleć, zabić się, czy ciągnąć to dalej? 






...

wtorek, 19 marca 2013

But what I know is I wasn't meant to walk this life without you.


Ale wiem, że nie zostałam powołana do tego, by przejść przez to życie bez Ciebie. 


'Tak często Cię widzę, choć tak rzadko spotykam...'


Zainwestuj w uczucia, ziomek. 


Faceci są jak gwiazdy. Jest ich miliony, ale tylko jeden może spełnić Twoje marzenia. 



Lubię być miła, ale świat stał się chamem, to ja będę suką. 


'Doszedłem tutaj sam, nie dałeś mi niczego.'


Uważaj. To właśnie otwarte serce jest najbardziej podatne na głębokie rany. 


Defektem wszystkich ludzi jest to, że czekają na możliwość rozpoczęcia życia, nie mając odwagi żyć chwilą. 



Pozostaje jedynie czekać, choć to też beznadziejne wyjście. 


Taka z ciebie szmata, że aż się mopy podnieciły. 


To, co Cię uskrzydla, potrafi być jak morderca. 


Człowiek nie boi się kolejnych prób, lecz boi się ponownie cierpieć z tego samego powodu. 



Żegnam cię czule oziębłym wypierdalaj. 


Piękno miłości doceniasz dopiero wtedy, kiedy ją stracisz. 


'Z jednym większym krokiem mógłbym Ciebie zabić. Przecież do perfekcji nauczyliśmy się ranić.'


- Stary, boisz się swojej byłej laski?
- Nie jej. 
- A kogo?
- Jej przyjaciółki. 



'Jeśli muszę i wybrać będę mógł jak odejść, to przecież dobrze, dobrze o tym wiem - chciałbym umrzeć przy Tobie.'


Oddałam Ci tyle miesięcy swojego życia, więc zabierz je, nie oddawaj, nie wracaj razem z nimi. Nie potrzebuję ich, nie chcę do nich wracać. Nie wzbogacisz się na nich, a ja bez nich nie zbiednieję, bo i tak wszystko co miałam oddałam Tobie. Każdej nocy targowałam się z Bogiem o koleją dobę życia. Umierałam bez Ciebie, za Ciebie, przez Ciebie. Każdego dnia upadałam wraz z zachodzącym słońcem. Mam wszystkiego dosyć. Widoku Twojego wzroku i bezczelnie cudownego uśmiechu. Zamknęłam okno, przez które razem patrzyliśmy razem na świat. Widok miasta nie jest już taki piękny, jak był przy Tobie draniu, ale nie chcę byś wracał, bo bynajmniej znów oddycham, a przy Tobie często oddech traciłam. Stworzyłeś sobie grę moim sercem, ale teraz ja tworzę nowy poziom, w którym nie uwzględniłam Ciebie i nich tak zostanie. Nie wracaj. Wcale Cię nie chcę. 


Jutro musi być wreszcie jutem, a nie kolejnym zniszczonym dzisiaj. 


Po prostu znów muszę nauczyć się wszystkiego. Sama jeść, sama spać, sama żyć, sama być. 



Wokół pustka. Budzisz się rano i nie masz o czym myśleć, z kim związać marzeń. Zamykasz oczy i widzisz tylko ciemność. Próbujesz sobie kogoś wyobrazić, ale nagle zdajesz sobie sprawę z tego, że nikogo nie masz w głowie. A to, co miałaś kiedyś, odeszło. Zabiłaś w sobie wszystko. 


Pamiętaj o mnie, gdybym ja kiedyś zapomniała. 


'Jestem wyciszony i całkiem pozbawiony nerwów. Ta noga skacze mi wyłącznie z muzycznych kurwa względów.'


Najpierw rezygnujesz z drobiazgów, potem w większych rzeczy, a w końcu ze wszystkiego. Śmiejesz się coraz ciszej, aż w końcu zupełnie przestajesz się śmiać. Twój uśmiech przygasa, aż staje się tylko imitacją radości, czymś nakładanym jak makijaż. 







Spać. Spać. Spać. Spać. Spać. Spać mi się chce.

P.S.  Ten poprzedni wpis nie miał na celu obrażenia kogokolwiek  :p

poniedziałek, 18 marca 2013

Głównie do pewnej osobniczki ;_;


Ja rozumiem, że mam zajebiste i wgl. wyjebane w kosmos opisy, ale kurwa jak ktoś je kopiuje na swojego bloga, to niech chociaż się do tego na nim przyzna (nwm... poda link, weźmie w cudzysłów, czy coś w tym stylu), a nie do chuja pana rżnie cwaniaka i udaje, że te opisy są jego albo chamsko usuwa komentarz w którym się wspomni, że to nie jego własna twórczość. Bóg zapłać za uwagę i Amen. ~ Wredna Suka :)




Mata przy okazji mojego ryja ;_;

sobota, 16 marca 2013

They don't know 'bout me and you.


Nie wiedzą o mnie i o Tobie. 


Kilka tych samych blizn na sercu, a Ty i tak powiesz, że nie znam życia. 


'I krzyczę "weź mnie ratuj", kiedy patrzysz w moje oczy, ale nie chcesz tego słyszeć, nic nie mówisz i odchodzisz.'


Zapamiętaj, że ktoś jest szczęśliwy tylko dlatego, że ma Ciebie. 



Nie boję się obcych. Bardziej niż nieznajomych boję się bliskich, których oczu nie poznaję. 


Los czasami rozdziela bliskich dla siebie ludzi, żeby uświadomić im ile dla siebie znaczą. 


'Pamiętasz tamte czasy, to pierwsze spotkanie? Pierwszą wspólną rozmowę, w osobowościach rozeznanie...'


Ostatnie spojrzenia pamięta się najdłużej. 



'Żyj życiem ziomuś, jakby każda minuta była pierwszą i jakby każda minuta miała być ostatnią.'


Kiedyś bała się ciemności. Bała się niebezpieczeństwa, jakie może czyhać na nią w mroku. Teraz boi się świata. Nie wyobrażałam sobie ile bólu może sprawić coś, co podobno jest piękne. Jedynym czasem, kiedy czuje się bezpiecznie jest noc, gdy leżąc w łóżku i słuchając muzyki wpada w wir wspomnień, które sprawiają jej tyle szczęścia, a zarazem tyle bólu...


A ja z każdym dniem czuję, jak pcham się w to coraz bardziej. Czuję, że kocham coraz mocniej. Pomimo tego, że wiem, iż nie ma odwrotu - nie zatrzymuję się. 


Byłoby mi łatwiej, gdybym potrafiła Cię znienawidzić. 



Samotność? Idzie ze mną w parze i nie odstępuje na krok. 


'Problemów masz multum, ale pamiętaj jedno - coby się nie działo i tak przejdziesz to piekło.'


- Ale ty schudłaś! Jak ty to robisz? 
- Stosuję dietę Ż.K.M.
- Ż.K.M.?
- Żryj kurwa mniej. 


Nawet serce jakoś w smutnym tempie bije. 



Tego dnia wszystko było jakieś inne. Nawet niebo jakby wiedziało co się stało. 


- Dlaczego chcesz się zabić?
- A dlaczego ty nie chcesz?
- No żeby żyć.
- No widzisz. Ja chcę się zabić, żeby umrzeć. 


W życiu najczęstsze są dwie sytuacje - albo Ty coś spieprzysz, albo ktoś każe Ci spieprzać. 


Możemy po prostu popełnić samobójstwo w myślach i zacząć istnienie od nowa. 



Zagoimy rany smakiem wódki.


Najpiękniejszym jest człowiek uśmiechający się z Twojego powodu, szczególnie, jeśli jest to człowiek, który ukradł Ci choć kawałek twojego wnętrza. 


Znów sen o tym samym skończy się nad ranem, ani dobry, ani zły. Cicho i spokojnie w domu z małym oknem, chciałabym już z niego wyjść. 


'Przepraszam' nie skleja złamanego serca, 'Ups' nie suszy łez, 'Następnym razem będzie lepiej' jest stratą czasu, a 'obiecuję' już nic nie znaczy. 





Co tam u Was? ;)

czwartek, 14 marca 2013

You're in ruins.


Upadłeś. 


Żadne z nas nie było doskonałe, ale to nie miało znaczenia. 


Jakiż on musiał być wyjątkowy, że dla niego złamała wszystkie swoje zasady...


Marzymy o ideałach, a zakochujemy się w idiotach. 




'A Ty nie dzwoń i nie pisz, bo nie chcę Cię znać.'


Nie potrafisz mnie kochać, spojrzeć mi w oczy i wiedzieć, że jestem wszystkim. Ty potrzebujesz gierek, zawsze szukasz czegoś, czym możesz mnie zniszczyć. Ale kocham zbyt mocno, by odejść i to zakończyć...


'Wiele słów boli, a zwłaszcza te ostatnie. Gdy ktoś złamie Ci serce, Twoja wiara w miłość zgaśnie'. 


Jeśli kochasz - kochaj stale. Nie przestawaj wcale. 



W końcu się poddajesz. Nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz. Patrzysz obojętnym wzrokiem na to, co Cię otacza i nie potrafisz już zrozumieć, o co było to zamieszanie. Nie interesuje Cię już, czy ktoś odejdzie, albo czy może zranić. Zgadzasz się na wszystko. Umarłaś, sama przyznaj. 


Robię krok w tył, żeby zrobić dwa do przodu. 


Od przeszłości nie uciekniesz. Na przyszłość masz jednak wpływ, dlatego uczyń ją taką, że gdy już będzie przeszłością, będziesz chciał do niej wracać. 


Życie jest za krótkie, by codziennie rano budzić się z pretensjami do całego świata. Więc kochaj tych, którzy dobrze Cię traktują, przebacz pozostałym i uwierz, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. 



To jest tak, jakbym była masochistką. On mnie rani, za każdym razem coraz mocniej, a ja wracam po jeszcze więcej, choć wiem, że będzie bolało. 


Często mam ochotę rzucić to wszystko w pizdę i mieć wyjebane. 


To nie piosenki sprawiają, że płaczesz. To przez ludzi, miejsca i rzeczy. Piosenki tylko Ci o nich przypominają. 


Lepiej napisać 'nic', niż wyjaśniać przez 2 godziny, że najchętniej rozjebałbyś głowę o ścianę. 



Żeby Cię zaniosło na Syberię za te wszystkie moje krzywdy, skurwysynie. 


Telefon stęskniony za wieczornymi namiętnościami. 


Umrę Ci kiedyś. Oczy mi zamkniesz. I wtedy swoje - smutne, zdziwione - bardzo otworzysz. 


- Masz jakieś hobby? 
- Tak. Chodzę do sklepów zoologicznych i uczę papugi przeklinać. 



- Masz już jakiś plan? 
- Przedawkować, podciąć sobie żyły, a potem się powiesić. 
- Wszystko naraz? 
- Żeby przypadkiem nie zostało to zinterpretowane jako wołanie o pomoc. 


I zdałam sobie sprawę z tego, że jestem tylko żartem. 


Pierwszy raz płaczę z powodu, którego nie znam. Z uczucia, którego nie umiem określić. 


Co masz zrobić jutro - zrób dzisiaj, bo jeszcze się najebiesz i zapomnisz xd. 





Lol. Lol. Lol. Kurwa. Jebłam. Kurwa. Odbija mi. Lol ;D