piątek, 31 sierpnia 2012

The terrible thing about the search for truth is that you find it.


Najgorszy w poszukiwaniu prawdy jest moment, 
kiedy się ją znajduje. 



Zabiorę łuk Amorowi i odstrzelę Ci łeb !


Koniec Twojego pierdolenia o miłości, 
o tym jaka to ja jestem wyjątkowa,
i że będziesz ze mną na zawsze. 


Ciekawe, czy Ty też czasem czekasz w nadziei, że do Ciebie napiszę...


- Kocham Cię.
- Ochujałeś ?!


Teraz znam wartość prawdziwej miłości. 


Lubi coraz bardziej.
Myśli coraz częściej. 


To dziwne jak Ci, którzy byli tak blisko, nagle okazują się obcy. 


Nie jestem wszyscy i nie mam na imię każdy. 


Nie jestem w nastroju do życia. 


Pachniesz skurwysyństwem. 


Uwielbiam ten moment, kiedy go nie zauważam, a on obejmuje mnie od tyłu całując w policzek. Lubię, kiedy wiedząc, że mam zły dzień wpada do mnie do pokoju i krzycząc 'ogarnij się leniu', wyciąga mi ciuchy z szafy i tuszuje mi rzęsy. Ubóstwiam dni, w których nie mam ochoty wychodzić z domu, a on wydziera mnie za nogi z pokoju. Uwielbiam jak robi mi kisiel przypominający wodę, kiedy odbiera za mnie telefony, spławiając dziecinne koleżanki z klasy, jak odprowadza mnie do domu, choć powrót zajmuje mu bitą godzinę. Kocham w nim to, że nie jest jak Ci inni i nie wstydzi się okazywać uczuć przed kumplami. Kocham te pożegnania, kiedy nie chce wypuścić mnie ze swoich ramion i to, że często słyszę z jego ust 'dziękuję, że jesteś'. Albo jestem w niego tak zapatrzona, albo jest ideałem. 


gdyby mój tata wiedział jak przez Ciebie cierpię i ile płaczę, to by Cię kurwa zajebał. 


Ponownie zaczynam żyć nadzieją,
która i tak mnie zgubi. 


Wszystko idzie po mojej myśli...
Szkoda, że według czarnego scenariusza.


I zawsze pamiętaj, że jesteś kimś wyjątkowym. Jedyne co musisz zrobić, to pokazać innym, że tak właśnie jest. 


Jeden błąd, jedna chwila może zmienić wszystko. 
Później może być już za późno, żeby cokolwiek doceniać. 


Jak masz robić sceny, to tylko te z komedii.
Nie przepadam za dramatami. 


Dzięki Tobie wiem, że ten brzydki świat jest piękny,
a w życiu nie liczy się nic, tylko momenty. 


status : czekam na cud. 


Żyję ze świadomością, że ten świat mnie niszczy. 


Przez jedną zjebaną osobę,
można stracić wszystko. 


Nawet gdybym była nieziemsko piękna
i mogła mieć każdego chłopaka, 
to i tak wybrałabym Ciebie. 


Usiadła na skraju łóżka, wpatrując się w podłogę. na jej twarzy odbijało się wpadające przez okno światło księżyca. Wiedziała, że znów pakuje się w to samo gówno, które ją niszczy - gówno zwane miłością. 


NIE ZAWIESZAM  i przepraszam, że Was tak nastraszyłam. Jak zobaczyłam ile jest komentarzy pod postem, to całkowicie zmieniłam zdanie. Powiem szczerze, że nawet nie wiedziałam, że tyle Was czyta moje wpisy ;*. 
Mam nadzieję, że już zawsze będzie ich tyle, co przy ostatniej notce, albo jeszcze więcej (; .
W te wakacje już pewnie nie opublikuję żadnej notki, więc moje życzenia dla Was na nowy rok szkolny: żeby Wam zleciał jeszcze szybciej niż wakacje. No i oczywiście dobrych ocen itd. (:

niedziela, 26 sierpnia 2012

Talk to a man about himself and he will listen to you for hours.


Mów do człowieka o nim samym, a będzie Cię słuchał godzinami. 


Przepraszam, ale ja Go biorę na poważnie.


Ciebie kocham bez pamięci.
Ciebie kocham aż do śmierci. 


Przestań pierdolić kłamstwa na mój temat,
bo zacznę mówić prawdę o tobie. 


I powiedz mi po co ja się staram ? Żeby znowu czuć ten cholerny ucisk w sercu, po tym jak Ty wszystko zniszczysz ? ... To niesamowite jak bawisz się moimi uczuciami. 


Zdarza się tak, że w oczach masz łzy. 
Też tak mam, bo wiem jak to jest, kiedy serce drży. 


Status mam wolny, ale serce zajęte. 


Jestem za tym, żeby do mojej klawiatury
dołączyli mi klawisz ze słowem 'kurwa'.


- Jakbyś opisała samą siebie ?
- Optymistyczna pesymistka.
- Ale jak to ? Przecież jedno wyklucza drugie. 
- Nieprawda. Ja po prostu wiem, że dana sytuacja skończy się dla mnie źle, ale nadal tkwi we mnie mała iskierka nadziei, reszki marzeń, że jednak będzie inaczej i szczęście się do mnie uśmiechnie. 


Widział jak się całują. Jakby był tego świadkiem. Patrzył i nie dowierzał. On i Ona... Tak jak w jego najskrytszych marzeniach. Obudził się, uśmiechną i wyszeptał sam do siebie: '- Wiedziałem...'. Jeszcze dobrze się nie obudził. Spojrzał na komórkę. '- Cholera...'. Na wyświetlaczu widniał wielki zegarek, pokazujący godzinę 03:03. Siedział tak przez chwilę wpatrzony w telefon. 'Czy to znak ? Ta cholerna godzina... i ten sen?'. Myśli kotłowały mu się w głowie. Nie wytrzymał. Odrzucił kołdrę na bok, ubrał się i wyszedł z domu, pędząc w stronę jej ulicy. Nie minęło dziesięć minut, kiedy dotarł pod jej mały domek. Podbiegł do okna na tyłach ogrodu. Było lekko uchylone. Otwarł je na oścież i cicho wszedł do środka. Rozejrzał się po pokoju swojej najlepszej przyjaciółki. Przez ciemność panującą w pokoju dostrzegł jedynie, że łóżko jest puste. Po chwili zobaczył ją na stojącym obok bujanym fotelu. Rudowłosa piękność. Przyglądał jej się z trudem panując nad szybkim oddechem i waleniem serca. Nachylił się nad nią i... sam nie dowierzał, ale zaczął ją całować. Nagle z przerażeniem doszedł do wniosku, że jego pocałunek został odwzajemniony. Odsunęła się od niego lekko i cicho zapytała: '- Co Ty wyprawiasz ?'. On lekko zawstydzony, ale jednocześnie zachęcony schylił się i wyszeptał jej do ucha:'- Urzeczywistniam marzenia.'


Lech i Harnaś poszli polować na Żubry w Tatry do Żywca. 


Po kolanach w trawie,
po szyję w chmurach. 


Z Tobą to nawet gadanie o teletubisiach jest fajne. ;p


I mimo wszystko dałabym mu drugą szansę. 


Tak, już wcześniej tak miałam,
a teraz znów pcham się w to samo z tą samą osobą. 


Aż Ci zazdroszczę, że mnie znasz. 


Przez jebanego frajera straciłam wiele osób w życiu. 


Boli świadomość, że już nigdy nie usłyszę Twojego głosu, już nigdy nie poczuję bijącego od Ciebie ciepła i smaku Twoich ust, że już nigdy nie będę mogła cieszyć się Twoim widokiem. 


Są ludzie, po których odejściu zostaje coś więcej,
niż tylko wspomnienia. 


Spróbuj dojść tak daleko, 
jak tylko możesz.


Podobno najpierw my cierpimy przez kogoś,
potem ktoś cierpi przez nas,
a na końcu jesteśmy szczęśliwi. 
Ciekawe czy to się sprawdza...


Doceń to, że na nikim mi jeszcze tak bardzo nie zależało. 


- Obiecaj mi, że nigdy nie pokochasz innej.
- Nie mogę.
- Dlaczego ?
- Bo kiedyś na pewno pojawi się inna... tylko ona będzie do Ciebie wołać 'mamusiu'.


Pierwsze co robię rano, 
to idę znowu spać. 


Zastanawiam się niestety nad zawieszeniem bloga, ponieważ spadła liczba komentarzy. Nie wiem, czy prowadzenie go ma jeszcze jakiś sen. Decyzja będzie zależała od ilości komentarzy pod tym wpisem. Proszę, żeby komentarz napisał każdy, kto przeczyta notkę. 
Pozdrawiam. ;*

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

patience is the best remedy for every trouble .


Cierpliwość jest najlepszym lekarstwem 
na każdy kłopot. 


W życiu chodzi o to, żeby być choć trochę niemożliwym. 


Kocham Go, ale to za mało,
by Go mieć. 


- Kocham Cię - powiedział chłopiec do dziewczynki.
- Tak jak dorośli ? - zapytała dziewczynka.
- Nie. Ja Cię kocham naprawdę. 


Jedno słowo, tysiące łez. 


Muzyka była tym, co oderwało ją od chorej rzeczywistości. 


Czuła się tak, jakby klatka piersiowa zapadła się tam,
gdzie kiedyś było serce. 


Kocham to, jak się dzięki Tobie czuję. 


Malinowe krople deszczu, jagodowy grad, 
truskawkowy śnieg. 


Kilkanaście minut po północy. Usłyszałam wibracje telefonu na nocnym stoliku. Przecierając oczy, niezbyt optymistycznie sięgnęłam po niego. Na wyświetlaczu zobaczyłam jego imię. Podniosłam się szybko i siadłam po turecku. '- Oszalałeś? Jest po północy. Dałbyś mi chociaż spać.' - powiedziałam zachrypniętym głosem z grymasem na twarzy. '- Daję Ci 5 minut. Czekam przed Twoim blokiem.  To ważne.' - rozłączył się, a ja jeszcze przez chwilę trzymałam słuchawkę przy uchu. '- No on chyba sobie kpi. Mroźny wieczór... No co on sobie w ogóle wyobraża?' - mamrocząc pod nosem wyjrzałam przez okno. Stał ze skrzyżowanymi rękami i intensywnie wpatrywał się w moje okno. Ubrałam spodnie, jakiś ciepły sweter i zeszłam do niego. '- Teraz Ty masz tylko 5 minut, żeby mi wyjaśnić dlaczego do jasnej cholery wyciągasz mnie o tej porze z łóżka.' Spojrzałam na niego zimnym wzrokiem. Spuścił głowę i się nie odzywał. Nerwowo bawił się swoimi palcami. Nie mogłam wytrzymać tego napięcia. Przerwałam ciszę grzebiąc w kieszeniach w poszukiwaniu fajki. Znalazłam. Odpaliłam papierosa i zaciągając się dymem spojrzałam na niego po raz kolejny. '- Widzisz... Chcę żebyś do mnie wróciła.' na jego słowa zakrztusiłam się, wydychając dym. Nie ogarniałam tego przez dłuższą chwilę. '- Po miesiącu milczenia i nie dawania o sobie oznak życia chcesz tak po prostu wrócić? '. '- Tak. Dobrze słyszysz. Zrozumiałem, że Cię kocham. Wtedy byłem głupi, a co najgorsze pijany. Wszystko mogli mi wmówić. Ja na serio nie chciałem od Ciebie odejść.' Myślałam, że źle słyszę. Wkurwiona rzuciłam się do drzwi, ale złapał mnie stanowczo za rękę, przyciągając mnie do siebie z całych sił. Próbowałam się jakoś oderwać, ale nie dało rady. '- Przepraszam za to, co zrobiłem i za to, co zrobię w tym momencie.' Pocałował mnie. Oblała mnie fala gorąca, która ogrzała całą tą zimną sytuację. Kiedy się od siebie oderwaliśmy popatrzyliśmy sobie głęboko w oczy, tuląc się do siebie, jak dawniej. 


Wracam do tamtych dni i znowu mam ubaw. ;p


Z okazji dnia dobroci dla zwierząt,
polubię jej posta. 


Bo jeśli ja chcę i Ty chcesz, 
to co nas obchodzi reszta  ? 


nie lubię jak ktoś najpierw coś, a potem nic...


Twoje 'kiedyś' może się zaraz zamienić w moje 'za późno'...


Du ju low mi ? ;>


A wszystkim jebanym szmatom mówimy:
'podłoga brudna'.


'- Powiedz, że masz szluga.' - wyjęczał ze słodką minką, w któryś to sobotni wieczór, kiedy przypadkiem spotkaliśmy się na przystanku autobusowym, kryjąc się przed ulewnym deszczem. '- Nie palę już.' - odpowiedziałam szukając telefonu w torebce. Złapał mnie za nadgarstek, powodując, że odruchowo podniosłam głowę i spojrzałam w jego oczy. '- Nie palisz fajek, nie odbierasz telefonów, omijasz najgrubsze imprezy... Nawet stoisz tutaj chowając się przed deszczem. dawniej pobiegłabyś w stronę domu przeskakując kałuże.' - powiedział z wyrzutem. '- Widzisz co pierdolona miłość robi z człowiekiem? ' - odpowiedziałam uśmiechając się szyderczo. 


Życie jest jak jajko - trzeba je znieść. 


Czasem trzeba się zatrzymać
i wszystko przemyśleć. 


A słuchając swoich pierdolonych kolegów,
którym jaranie przepaliło mózgi,
na pewno daleko zajdziesz. 


Stałeś się codziennością, zupełnie nie wiem jak.


na poziomie, ziomie, bo inaczej nie wypada. 


A teraz nara wszystkim, 
których nie było, kiedy ich potrzebowałam. 


Liczę na dużo komentarzy ^^
Proszę Was... polećcie bloga chociaż jednemu swojemu znajomemu :)
Dzięki za miłe komentarze :>

piątek, 17 sierpnia 2012

no one can be original by trying .


Nie można być oryginalnym,
usiłując nim być. 


'Nie mam zamiaru spełniać czyiś oczekiwań,
w życiu nie chodzi o to, by sympatię zdobywać.'/ Eldo.


To prawdziwa przyjaźń - osłaniać innych kosztem siebie. 


Czym jest dla mnie muzyka ? 
Może po prostu niebem z nutami zamiast gwiazd...


Bo żeby się dogadać z przyjacielem,
musisz być tak samo pierdolnięty jak on. 


I marzenie prysło jak bańka mydlana...


Wikipedia : wiem wszystko !
Google : znajdę wszystko !
Skype : znam wszystkich !
Internet : beze mnie jesteście niczym !!
Prąd : Zamknąć się leszcze ! ^^


Nie martw się, że coś spierdolisz, 
bo już dawno to zrobiłeś. 


Dobrze, że za marzenia nie trzeba płacić, 
bo byłabym biedna. 


Wyjęła z szafy jego bluzę i nałożyła ją na ramiona. Usiadła na parapecie. Księżyc świecił tak mocno, że cały jej pokój był oświetlony, a na podłodze pojawił się jej cień. Wtuliła się w za dużą bluzę, zamykając oczy. Jak fotografie, przeleciały jej wszystkie piękne chwile spędzone z nim. Widok, kiedy ją przytula, całuje, uśmiecha się do niej... Poczuła łzę na policzku. Zostały jej po nim wspomnienia i bluza. '- Dobrze, że jeszcze Cię mam. Kiedyś będziesz wspaniałym pretekstem, żeby się do niego odezwać.' Podkuliła nogi, mocno ściskając kawałki materiału w dłoniach. 


Oby zawiasy, na których trzyma się nasza przyjaźń, 
nigdy nie pokryła rdza...


Ja nie chcę już tęsknić... :(


największa radość przynosi prawdziwa przyjaźń.
najwięcej cierpienia fałszywa miłość. 


Przez otwarty obraz lustra 
do zamkniętej fantazji podążam z marzeniami. 


Odszedłeś z dość retorycznym pytaniem :'Zastanów się, czy to ma sens.' Milczałam. Ale to nie było tak, że mi nie zależało. Po prostu nie byłam zbyt silna, by wtedy powiedzieć 'Proszę zostań. Potrzebuję Cię.'


Miłość rani. Szczęście nie trwa długo. Tęsknota boli. Wspomnienia wywołują łzy. Papierosy niszczą płuca. Wódka źle działa na wątrobę. On niszczy Ci serce. Jedynie przyjaciele dają szczęście i radość. 


Codziennie przed zaśnięciem 
mówię głośne 'dobranoc', mając głupią nadzieję,
 że pomimo tylu dzielących nas kilometrów usłyszysz. 


moje marzenia nie mają nic wspólnego z rzeczywistością...


Była sobota. W domu jak co tydzień wielkie sprzątanie, do którego zazwyczaj zakładałam starą koszulę i lekko zniszczone leginsy, a włosy wiążę w byle jaki kok. Mama robiła placek. Brakowało jej mąki, więc wysłała mnie po nią do sklepu. Nie przebierałam się, bo miałam skrytą nadzieję, że nie spotkam Cię po drodze. Został mi ostatni zakręt do pokonania, a tu 'buum' - przed moimi oczami stanąłeś Ty. 'O kurwa!' - pomyślałam. Jednak niepotrzebnie. '-Cześć kochanie.' - powiedziałeś całują mnie w policzek. '-Ślicznie dziś wyglądasz, tylko zamiast tej koszuli powinnaś mieć moją, bo zajebiście w niej wyglądasz.' I wtedy już wiedziałam, że kochasz mnie bez względu na to, co mam na sobie. 


Pewnego przyjaciela poznaje się w niepewnej sytuacji ;p.


tym razem cisza była wypełniona bólem. 


Nie zawsze możesz mieć to, czego chcesz, 
choć gonisz tak, że brak Ci tchu. 


Rozumiem, że czekasz, aż będzie za późno... ?


Ulotne chwile łap i miej je w pamięci <3. 


podobało się ? 
jak tak to komentujcie, dodajcie się do obserwatorów i oceniajcie ;)
piszcie jakie macie zamówienia na opisy ;p
dziękuję za miłe komentarze i dużą liczbę odwiedzin ^^
proszę Was bardzo o polecanie bloga znajomym i z góry dziękuję :>

środa, 15 sierpnia 2012

my duty is a thing I never do, on principle.


Moim obowiązkiem jest to, 
czego z zasady nie robię. 



Bo czasem trzeba się uśmiechnąć. tak mimo wszystko spróbować na nowo żyć. Przestać żyć w klatce zbudowanej z mieszanki wspomnień i niespełnionych marzeń. Dać z siebie wszystko. Dla siebie i tych, którzy naszego uśmiechu są warci. 


- Masz jakieś plany na wieczór ?
- Zamulam na parapecie z ulubionym kawałkiem Pezeta i paczką chusteczek.


Lirycznie powiedziawszy:
wszystko się pierdoli. 


Wierz, potrafię umrzeć,
przestać istnieć dla Ciebie. 


Przyjdź, a już nigdy nie pozwolę Ci odejść. 


Żal spowodowany niewykorzystanymi szansami
zabija Cię szybciej, niż dym nikotynowy
buszujący w Twoich płucach. 


Przyjaciel to nie ktoś, kto zawsze mówi Ci to,
co chcesz u słyszeć,ale ten, co przypierdoli Ci,
jak zaczniesz rujnować sobie życie. 


Uwielbiała jego za duże bluzy, które zawsze dawał jej, gdy spędzali razem wieczór na dworze. Czuła się tak cholernie ważna, kiedy odprowadzał ją pod samą klatkę i czekał pod nią, dopóki nie zobaczył zapalonego światła w jej pokoju. Była dla niego naprawdę ważną osobą. Zależało mu na niej jak na nikim innym. Starał się być przy niej zawsze. Spotkania stawały się coraz częstsze. Pomimo tego, że była jego przyjaciółką, poczuł coś do niej. Coś, czego nie był w stanie wytłumaczyć. Ona o niczym nie wiedziała. Od dziecka się przyjaźnili i myślałam, że tak już będzie zawsze, chociaż od dawna miała nadzieję, że połączy ich coś więcej. Bała się mu tego zaproponować, bo ich przyjaźń znaczyła dla niej zbyt wiele. Nigdy nie spróbowali. Umierali kochając się w sobie potajemnie. 


-Jak tak na Ciebie patrzę, to czuję, że będziemy razem pić xd.


Jestem zajebiście zmęczona
ciągłym układaniem sobie życia. 


Dobre momenty, jak fotografie,
zbieram w swojej głowie, jak w starej szafie. 


Weź mnie kurwa przytul, a nie pierdol, że będzie dobrze. 


Dla Twojej informacji:
ja też mam uczucia !


Weź i kurwa takiego ogarnij !


Długo o niego walczyłam, dlatego stał się dla mnie tak bardzo cenny. Wiele osób całkowicie tego nie rozumiało. '- Co Ty w im w ogóle widzisz ? Jest taki zwyczajny.'. Właśnie. Był ZWYCZAJNY. Nie musiał nikogo udawać, żeby być kimś. był skromnym facetem, ale jego serce było wielkie. Wyczuwał wszystkie moje potrzeby. Łapał za rękę, zabierał na spacery, okrywał bluzą w deszczowe dni, a kiedy była burza zabierał mnie do siebie do domu i przytulał, wiedząc jak bardzo się jej boję. W przeciwieństwie do tych wszystkich 'niezwykłych' facetów, dawał coś z siebie. 


Bo dla Ciebie wierność jest nudna. 


Czasem lepiej się uwolnić od czegoś, 
co nas niszczy. 


Poddaję się. Przegrałam tą miłość. 


'Do zobaczenia'. 
Wybacz, że nie potrafiłam powiedzieć 'żegnaj'. 


I obiecuję Ci, że zapłacisz za wszystkie nieprzespane noce,
wylane łzy, blizny na rękach 
i za chwile, w których wciąż czekam. 


Miał tyle wad, a ja idealizowałam go bez końca. 


Los wypowiedział nam wojnę. 


Chcesz, to się staraj.
Nie, to spierdalaj. 


Co tak mało komentarzy jest ostatnio :(
Liczę na ich wzrost teraz lub po wakacjach, bo teraz to pewnie nie siedzicie na kompach tak dużo ;p.
Piszcie w komach zamówienie. Ostatni starałam się zrealizować. W następnym wpisie postawię na tematy związane z przyjaźnią, oczywiście miłością i marzeniami. 
Jak Wam mijają wakacje ? Kupiliście już książki ? ^^ Ja nieee xd.