piątek, 30 maja 2014

Never too late to love.


"Wciąż rozmyślasz uparcie i skrycie.
Patrzysz w okno i smutek masz w oku...
Przecież mnie kochasz nad życie...
Sam mówiłeś przeszłego roku...
Śmiejesz się, lecz coś tkwi poza tym.
Patrzysz w niebo na rzeźby obłoków...
Przecież to ja jestem niebem i światem...
Sam mówiłeś przeszłego roku..."



wtorek, 27 maja 2014

Little pieces of hope.


Czasami, mimo, że coś nas niszczy, nie potrafimy od tego odejść.
Czasami po prostu boimy się zmian. 
Czasami samych siebie.
A czasami kochamy zbyt mocno,
by uwierzyć, że miłość potrafi zabić.


Chciałabym odzwyczaić się od wszystkiego,
móc wszystko od nowa widzieć,
od nowa słyszeć, od nowa czuć.
Przyzwyczajenie psuje naszą filozofię.


'Lodowaty wzrok i dłonie,
ale dusza w ogniu płonie.'




Pamiętam dni, gdy szukałam Cię w odbiciach szyb...


"Chciałem napisać jeszcze i o Tobie,
lecz obca jesteś już temu wierszowi,
już każdemu wierszowi jesteś obca, wiesz?"


'Ja, jeden z wielu, ukryty wśród miliarda,
wstydzę się, że jestem.'


Jej oczy nienamacalnie głaskały każdy szczegół jego twarzy...


Czy to nie przyjemne mieć kogoś,
kto chodzi i czek, i czeka, i czeka?


Koniec miłości nie daje o sobie zapomnieć.
Nawiedza snami. Nawiedza ciszą. 
Nawiedzani przez upiory stajemy się jak one.
Życie odpływa słabnie tętno.
Nic się nie rusza.
Niektórzy to aprobują i twierdzą, że to leczy.
To wcale nie leczy. Martw ciało nie czuje bólu.


Ludzie spotykają się w różnym miejscu i czasie.
Mijają, przechodzą.
Czasem nic z tego nie wynika.
Czasem wynika wszystko.


Czekałam, aż ktoś do mnie zadzwoni i powie, że to już koniec.
Nie chodziło mi o to, żeby był to szczęśliwy koniec, tylko jakikolwiek.
Myślę, że czasem można chcieć, żeby coś się skończyło, obojętnie jak.


Coś jeszcze się zdarzy między nami, bo na razie się za mało stało...


"Com miał od ciebie? -
 to, co od kwiatu,
 co zakwitł pięknie
 i wiądł powoli,
 prócz tego -
 imię do poematu
 no i miesiące melancholii."


Nic nie rozumiał. Nie rozumiał, że może skrzywdzić kogoś tak straszliwie,
że osoba ta już nigdy nie dojdzie do siebie. 
Że można po prostu żyjąc, zranić inną istotę tak bardzo,
że rana ta już nigdy się nie zagoi.


Nosisz w sobie smutek, czujesz tęsknotę - 
ona w tobie mieszka od zawsze, od tak dawna,
że nawet już nie pamiętasz za czym dokładnie tęsknisz.



wakacje się zbliżają, a tu jeszcze tyyyle poprawek ;_;

niedziela, 18 maja 2014

Chanel.


Blizny przypominają, że przeszłość była rzeczywistością.


Te chwile
kiedy największy mrok
nie jest o 11 wieczorem
a 24 wskazówki
na dobę
rzadko z przerwą na sen
w sercu, które
chwilę temu wiązało sznurówki
po raz pierwszy
a teraz
zawiązuje usta


Będzie mi tego brakować.
Będzie mi Ciebie brakować.
Ale Ty to już nie Ty.


A więc to tak wygląda nasze życie. Nieważne jak ogromna i straszna była strata, jak ważna rzecz, którą nam skradziono - wyrwano prosto z rąk - nawet jeżeli nas to całkowicie zmieniło, jeżeli pozostała z nas tylko wierzchnia warstwa skóry, nadal żyjemy tak samo - w milczeniu. Coraz bardziej zbliżamy się do kresu czasu, żegnamy z życiem, które zostaje w tyle za nami. Powtarzamy, często dość pomysłowo, niekończące się, codzienne czynności. Z nami jest już tylko uczucie niezmierzonej pustki.


"- Nie sądzę, żeby ktoś mógł mnie przedstawić w gorszym świetle, niż ja sam siebie widzę."


"- Pogardziłaś moimi kanapkami?
- Nie jadam ryb.
- Dlaczego?
- Ryby sikają do morza.
- Tak jak dzieci.
- Dzieci też nie jem."


Są takie wspomnienia, o których czasem nie chce się mówić, ale mimo to chce się o nich pamiętać.


a Twój widok daleki
zabija mnie
męczy


Nie wiem, jak to się dzieje, że nagle człowiek potrafi robić rzeczy, które przedtem były do niego niepodobne. Nagle nadchodzi jakaś chwila, w której traci panowanie nad sobą, przegapia samego siebie.


Wiele wytrzymam, wiele wybaczę, ale w końcu przyjdzie taki czas, że po prostu odpuszczę.


Siedzę sobie cichutko w kąciku, dmuchając w kubek herbaty i trenując niebycie.


Bardzo chciałabym, żebyś to Ty zrobił pierwszy krok - mój strach przed odrzuceniem paraliżuje moje zmysły.


Śniło mi się, że żyłam. Śniło mi się, że kochałam i byłam kochana...


My nie jesteśmy już młodzieżą. Nie pragniemy zdobyć świata szturmem. Jesteśmy uciekinierami. Uciekamy sami przed sobą. Przed naszym życiem.


Jesteś drażniącą ciszą, kiedy potrzebuję Cię usłyszeć.



czwartek, 8 maja 2014

Whatever.


Chciałabym, żebyś chociaż raz spojrzał mi w oczy i powiedział całą prawdę...


Świat nie ma ramion. Nie ma ciepłego oddechu...


A kiedy ona cię kochać przestanie
zobaczysz noc w środku dnia,
czarne niebo zamiast gwiazd,
zobaczysz wszystko to samo, co ja.


- Jak się czujesz?
- Tak jak wyglądam.
- W takim razie zmarłaś wczoraj.


Jakżeś niestały - w niekochaniu. Jakże niemiłość Twoja - krucha, ileż powitań - w pożegnaniu, jak dobrze słyszysz, gdy nie słuchasz.


Dotarło do mnie, że miłość to ten moment, w którym serce zaczyna rwać się na strzępy.


A między nami tak, jakby ktoś trzymał klawisz spacji...


"-Zrobić Ci kawę, czy nadzieję?"


Ja... ja naprawdę w tej chwili nie bardzo wiem, kim jestem, proszę pana. Mogłabym powiedzieć, kim byłam dziś rano, ale od tego czasu, musiałam się już zmienić wiele razy.


"Wróci słońce - myślał Muminek podniecony - koniec z ciemnościami, koniec z samotnością. Będzie można usiąść sobie na werandzie i pogrzać plecy..."


'Zostałem sam. Ponownie.
A oczy moje błądzą zamiast patrzeć.'


"Przez cale życie robię rzeczy, których nienawidzę, a jak wreszcie chcę zrobić coś, co chcę, to mi kurwa nie wolno?"


"- No i tak się zdarzyło, że zakochałem się w niej dokładnie wtedy, gdy ona odkochała się we mnie. Niezła ironia losu, co nie?
- To nazywasz ironią losu? Ja dostałem wpierdol na ulicy Sympatycznej."


Śmierć na nikogo nie czeka. A jeśli czeka, to niezbyt długo.


jeszcze będziemy 
spotykać ludzi
dla których warto było
nie zawisnąć na gałęzi



piątek, 2 maja 2014

Sarcasm.


Może właśnie tylko dlatego wychodzę na ulicę, żeby moja nienawiść do świata nie straciła na aktualności.


"Ach, długo jeszcze poleżę
w szklanej wodzie, w sieci wodorostów,
zanim nareszcie uwierzę,
że mnie nie kochano, po prostu."


Chciałabym wystarczyć Ci na cale życie. Żeby cały świat nam zazdrościł, że mamy właśnie siebie.


Chcę teraz jeszcze jednej rzeczy. Chcę listu od Ciebie, w którym mi napiszesz, że zostaniesz ze mną na zawsze, na cienkie i na grube; że nie opuścisz mnie nigdy, i że nasz związek jest święty i pozostanie święty bez względu na to, co mnie spotka i co będę musiała przeżyć w najbliższym czasie.


"Aż któregoś ranka pojmujesz nagle, że całe twoje życie jest ohydne, nie warte zachodu, jest horrorem, czarną plamą na białym polu ludzkiej egzystencji. Pewnego ranka budzisz się z lenkiem, że będziesz żyć."


Świadomość, że coś już nie wróci, nie daje czasu na przyzwyczajenie się. Ona spada jak kamień z urwiska. Tata mówił, że wczoraj w Belgii oderwał się kawałek skały i spadł na czyjąś ciężarówkę. To właśnie takie uczucie. Żaden kask tu nie pomoże.


leżę,
nie żyję.
już się nie znamy


Biednemu to zawsze wiatr w oczy, chuj w dupę, nóż w serce i chleb masłem do ziemi. 


Szukałeś wzroku mego, teraz go unikasz.
Szukałeś rozmów ze mną, dziś uszy zatykasz.


Gdzieś tam tkwię, między wczorajszym rozczarowaniem, a przedwczorajszą udręką.


Bo tak jak dzisiaj nie będzie już nigdy.


"Dzisiaj olewam tęsknotę i próbuję się pozbierać.
Tak jak Ty olałaś mnie i obojętne Ci to teraz."


Która to już herbata, odkąd czekam na Ciebie?


Pragnę czegoś więcej niż teraz, ale nie chcę zniszczyć tego, co mamy.


Jeśli ktoś nie kocha Cię tak, jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.