środa, 28 listopada 2012

If you could see inside my heart then you would understand I'd never mean to hurt you baby.


 Wpis 50   ;3

Gdybyś mógł zobaczyć wnętrze mojego serca, zrozumiałbyś,
że nawet nie pomyślałam o tym, aby Cię skrzywdzić. 


Bierzesz rozbieg i skaczesz ze skały. 
Modlisz się w duchu, by anioły Cię złapały. 


Jednym słowem zgasiłeś nadzieję, którą jeszcze miałam. 


Marzę o tym, żebyś tu był. 



Jeden błąd i tracisz wszystko...


Poczekam aż zatęsknisz. Potem powiem Ci 'spierdalaj'. 


Dławię się problemami. 


Mam dla ciebie wspaniałą radę! Jak mnie obgadujesz, to się na mnie nie patrz. -,-



Kiedyś była moją przyjaciółką. Mogłam jej powiedzieć o wszystkim. Dzisiaj jest znana jako najlepsza kurwa w mieście. 


Fakt. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale kurwa bez przegięć. 


Możesz nie widzieć nic patrząc mi w oczy. Ten cały syf pozbawił mnie jakichkolwiek emocji. 


- Jak bardzo Ci na mnie zależy?
- Za bardzo...



Straciłeś mój szacunek. Moje zaufanie. Wszystko to, co najważniejsze. Bo fakt, że nadal Cię kocham nie ma tu nic do rzeczy. 


Mam nadzieję, że dajesz radę, bo ja już kurwa wymiękam. 


Nie mów mi co mam robić, bo i tak zrobię inaczej. 


Ze mną chodź na start miłości...



Wtedy, kiedy najbardziej Cię potrzebowałam piłeś piwo z kolegami. 


No bo ja wiedziałam, że nigdy się nie uda. Ja mogę kogoś kochać, mogę oddać za kogoś życie, ale to się nie liczy. Nikt nigdy nie odwzajemni tego, co czuję. 


Siadam, wyciągam szluga i biorę bucha za tych, którym już nie ufam. 


Przecież my nawet nie mieliśmy siebie w planach. 



Rzuciłeś wszystko, zostawiłeś w tyle. Inny świat blisko. Będzie za chwilę...


Odeszłam, bo nigdy nie powiedziałeś, żebym została. 


Każdy ma chwile, że by to wszystko jebnął i patrzył w lustro jak mu łzy ciekną. 


Może moglibyśmy być dla siebie wsparciem i mogłoby być fajnie. Może przyjdzie taki dzień, że będzie mi wszystko jedno i w końcu odmienię codzienność. 



Opowiadanie, tak jak ostatnio, pojawi się w ciągu najbliższych paru dni. :) 
Pozdrawiam ;D

wtorek, 27 listopada 2012

Opowiadanko.


Siedziała na boisku. Ubrana w dresy i za dużą bluzę brata, piła kolejne piwo. Z słuchawek dobiegał głos Ostrowskiego, a z jej ust ciche szepty. '- Gadasz do siebie?' - usłyszała nagle, a jej ciało przeszył dreszcz. Ten głos rozpoznałaby wszędzie. Nawet w najgorszym hałasie. Nie podniosła głowy. '- Nic ci do tego.' - warknęła wciąż patrząc w ziemię. Przykucnął obok niej i w tedy jego zapach oplótł się wokół jej ciała. Wstała upuszczając butelkę. '- Po co przyszedłeś?!' - krzyknęła na całe gardło. '- Uspokój się. Chciałem pogadać.' - powiedział wyciągając rękę w jej stronę. '- Nie, nie będziemy rozmawiać. A wiesz dlaczego? Bo kiedy ty odwrócisz się w swoją stronę i odejdziesz, ja zostanę z dźwiękiem twojego głosu w uszach i to ja będę płakać przez kolejne tygodnie. A teraz wynoś się w końcu z moje życia!' Brakowało jej powietrza. Chłopak zaczął iść w przeciwną stronę. Kiedy odszedł szepnęła krótkie 'zostań' z nadzieją, że nie usłyszy. Wrócił się, zamykając jej ciało w żelaznym uścisku. 


piątek, 23 listopada 2012

What d'ya say? That you only meant well? This it's all for the best? Of course it is.



Co powiesz? Że chciałeś dobrze? To wszystko dla czegoś lepszego? Oczywiście.


Codziennie duszę się tą miłością i nim. 


Naprawdę nie chcę się narzucać, ale będę walczyć, bo jesteś całym moim światem. 


To takie ironiczne, zakochać się w przyjacielu i mieć tą świadomość, że jeżeli wyznasz mu swoje uczucia, wasza przyjaźń się zakończy...


Miłość rodzi się z przyjaźni. Przyjaźń z miłości nigdy. Uczucia nie uznają kompromisów. Zawsze chcą dominować. 


Życie jest piękne, gdy żyć się umie. Gdy jedno serce rozumie drugie. 


Tylko obiecaj, że się nie rozstaniemy <3


Przytul mnie. Nic nie mów. Tylko bądź. 


Teraz dotknęła mnie kropla prawdziwej miłości. 


Nie jesteśmy za starzy na zabawę w chowanego, prawda? Bo oddałabym wszystko, żebyś powiedział 'znalazłem cię'. 


Boże, gdybyś tak w nią pierdolnął piorunem, to bym się nie obraziła. 


Nie zostawiłeś wiele miłości w moim sercu, ale nadal Cię kocham. 


Niektóre uczucia też mają termin ważności. 


Mimo wszystko wolałabym, żeby było tak jak dawniej. 


Zawsze kiedy cię widzę powstrzymuję się przed napluciem ci w twarz, bo to jedyna na co zasługujesz. 


Czasem tak po prostu, zupełnie  nienormalnie mam ochotę wykrzyczeć Ci prosto w twarz, jak cholernie mi zależy. 


Urocze kurwa w chuj. 


Niezależnie od pogody jesteś moim słońcem <3


Myślę, że mam kurewsko dosyć. 


Lubię czytać stare wiadomości od Ciebie. Tak ładnie kłamałeś...


W związku z zaistniałą sytuacją mam cię gdzieś. 


Problem tkwi jak zawsze w sentymencie. 


W kolejce po miłość postawili mnie pierwszą, ale po szczęście, to już na końcu. 


Nie jest łatwo codziennie patrzeć na Twoją twarz, kiedy serce mówi 'powiedz, że kochasz'. Wiem, że ma racje. Powinnam to wyznać, lecz strach dominuje nade mną. Nie chcę Cię stracić, ponieważ znaczysz dla mnie wiele. Proszę zostań ze mną, pomimo tego, że nic nie wiesz. 


Przytulona do Ciebie poczułam idealny zapach szczęścia. 


Tobą oddychać chcę <3


Nie oczekiwałeś niczego. Właśnie dlatego chciałam dać Ci wszystko. 


Wyczerpał mi się pakiet dobrego wychowania. 


Po pierwsze chcę bardzo przeprosić dwie osoby za niedokładne spełnienie zamówienia. Wybaczcie, ale ostatnio się dużo złych rzeczy się dzieje, co niestety odbiera mi wenę ]:
Mimo wszystko mam nadzieję, że notka się chociaż trochę podobała. Jest trochę dłuższa niż pozostałe. Takie wynagrodzenie za to, że rzadko dodaję nowe posty. 
A co do opowiadania... Nie dodałam tym razem, ale w ciągu najbliższych dwóch dni wpadnę i dodam posta z samą historyjką ;d
Pozdrawiam :d

piątek, 16 listopada 2012

It looks like you’ve given up.


Wygląda na to, że się poddałeś. 


Prawdziwej przyjaźni nic nie może przeszkodzić. 


Prawdziwi przyjaciele to Ci, którzy są przy Tobie, gdy dobrze Ci się wiedzie. Dopingują Ci, gdy jest źle i cieszą się z Twoich zwycięstw. 


Życzliwe słowa przyjaciół mogą wydawać się krótkie i łatwe do wypowiedzenia, ale ich działanie jest naprawdę wielkie. 



Jakkolwiek źle by między nami nie było, gdyby Ci zależało, nie dałbyś mi odejść. 


Gdybyś zobaczył szczęście, jakie dzięki Tobie miałam, nie odważyłbyś się mi go odebrać. 


Moje dni bez Ciebie nie są dniami. 


Aktualnie to mam ochotę rozjebać siebie i swoją wyrozumiałość. Tak, kurwa. Brawa dla mnie. 




Kocham być bezczelna, uwielbiam pokazywać niezależność. 


Przepraszam, że już nie walczę. Po prostu przejadłam się złudzeniami. 


Little more love. 


Spytać możesz, ale wiedzieć nie musisz. 


Prawda jest taka, że czasami tak bardzo mi Ciebie brakuje, że ledwo mogę to znieść. 


W przyjaźni więcej się mieści niż miłość w sobie zawiera, bo przyjaźń oddaje, a miłość zabiera. 


Podziwiam tego, który zaprojektował mi życie. Gratuluję wyobraźni. 


Chciałabym złapać Cię za rękę i uciec stąd jak najdalej. 


Wstaję rano i zerkam na telefon. Brak wiadomości. Potem przypomina mi się, że wszystko już przeminęło. Trzęsące się ręce od płaczu stały się normą. 


Siedzieli razem na ławce, jak co wieczór, gadając o czym popadnie. W pewnym momencie, kiedy kolejny, nieistotny temat sięgał kresu, ona postanowiła, że mu zaufa. Zwykłe gadanie przerodziło się w poważną rozmowę. Nie chciała zrozumienia, ani współczucie. Słowa typu 'będzie dobrze' stały się dla niej niemalże fałszywe. Kiedy wyrzuciła z siebie to, co od dawna ją gnębiło i zabijało od środka, a jednocześnie pozwoliło stać jej się tą osobą, którą teraz była, spojrzała na niego niepewnie i czekała na jakąkolwiek odpowiedź. On wpatrzony w nią jak nigdy dotąd, ujął jej dłoń i powiedział: "- Nie powiem, że rozumiem, bo nie rozumiem. To twoje wspomnienia, ja nigdy nie byłem w takiej sytuacji. Ale powiem jedno... Zawsze możesz na mnie liczyć. Nie zostawię cię z tym samej." Słysząc to poczuła, jak po jej policzku spływa łza. To była jedna z tych ze szczęścia. 


Nie obiecuj mi zbyt wiele. Przecież co by nie było i tak jesteś skurwielem. 


Boski chillout mógłby trwać na wieki. 


Szczęście, to śpiew i muzyka. Szczęście, to uśmiech, który rozwesela. Szczęściem jest mieć przyjaciela. 


Żyję tak jak chcę, a nie tak jak wypada. 


Za mało czasu minęło, bym umiała bez emocji powiedzieć Ci jak jest naprawdę...


Przyjaciele to anioły, które zawsze wiedzą kiedy przyjść. 


Siemka :}
Mam nadzieję, że się opisy podobają. 
Piszcie w komentarzach ;d 
Pozdrawiam.
(drugie zdjęcie, to gif. jak klikniecie, to zadziała :] )

sobota, 10 listopada 2012

Could you please find it deep within your heart To try and go back to the start.


Proszę zajrzyj w swoje serce i spróbuj wrócić na start. 


Żyję ze świadomością, że ten świat mnie niszczy. 


Pamiętasz jak mówiłam, że poradzę sobie bez Ciebie? Kłamałam.


Owszem, rozpierdala mnie od środka, ale nigdy Ci o tym nie powiem. 



Jeżeli chłopak płacze z Twojego powodu, to znaczy, że jesteś dla niego warta więcej niż cały świat. Jeżeli chłopak patrząc Ci głęboko w oczy delikatnie się uśmiecha, to znaczy, że jest przy Tobie szczęśliwy. Jeśli chłopak jest w stanie odpuścić sobie kolegów, mecz i imprezę, żeby do Ciebie przyjść, to znaczy, że jesteś dla niego najważniejsza. Jeżeli taki chłopak mówi Ci, że Cię kocha, to wiedz, że to jest najprawdziwsza prawda, i że odnalazłaś skarb. 


Cały dzień w dresie, pijąc Tiger'a i paląc papierosy rozmyślała nad minionymi chwilami spędzonymi z nim. Ciągle przed oczami widziała tamte wieczory, a w głowie słyszała jego słowa. Czuła na ciele jego dotyk. Czuła jego zapach. Tak bardzo brakowało jej tego wszystkiego. Pragnęła, by znowu ją przytulił, pocałował w czoło... Tak bardzo to lubiła. Wpatrzona w jego zdjęcie myślała 'co by było gdyby...?'. Na policzkach poczuła łzy. Złość, smutek, tęsknota, rozczarowanie. To wszystko rozrywało ją od środka. Postanowiła dać upust emocjom. Sięgnęła po żyletkę... Wraz z każdym pociągnięciem po skórze, wraz z krwią wypływały negatywne uczucia. 


Niczego nie żałuję i płakać też nie będę. Każda chwila spędzona z Tobą była szczęściem, nie błędem. 


Jeżeli prawda Cię boli, to charakter mojej osoby Cię zabije. 



Dzień jak co dzień, tylko w kalendarzu inna data. 


Pierwszy kieliszek - wtajemniczę Cię w jego cechy. Drugi - powiem, jak bardzo mnie zranił. Trzeci - wejdę na dach i krzyknę, że go kocham. Czwarty - zadzwonię do niego i powiem, że go kocham. Pare następnych kieliszków - stanę na krawędzi dachu i zrobię krok do przodu, bo przecież mówili, żeby iść dalej. 


Czasem tracę siły, żeby walczyć z rzeczywistością. 


Uzależniasz zielonooka cholero. <3



Bo nigdy nie pomyślałeś o tym, że mogę być silna...


Chciałabym w końcu przestać biec za tym, co ciągle się oddala. 


Za mało mam Ciebie, a innych często dosyć. 


Bo ty nie wiesz jak to jest nie spać po nocach dławiąc się wspomnieniami. 



Wieczorem, kładąc się spać, mam nadzieję, że jutro rano wstanę i wszystko będzie jak dawniej, że okaże się, że to wszystko było tylko złym snem. 


Ze wszystkich możliwych sposobów wybierasz ten, który zaboli mnie najbardziej, więc nie pieprz, że zależy ci na moim szczęściu. 


Coś w rodzaju zniknij, ale jednak bądź. 


Naucz się kurwa kochać, wtedy pogadamy. 



Patrzę w Twoje oczy i widzę coś, czego inni nie mają. 


Ja tylko chcę, żebyś Ty mnie chciał...


To było wczoraj. Wczoraj się nie liczy. Liczy się tu i teraz. Nic więcej. 

Kiedy patrzę w Twoje oczy wiem, że nie chcę już niczego szukać, że nie chcę nigdzie iść, chcę mieć Cię tutaj dziś. 



Co tam u Was słychać ciekawego? ;}
Wybacz Kefir, że nie ma nic o przyjaźni, paczce itd., ale musiałam dodać takie opisy, które miałam gotowe, ponieważ nie miałam zupełnie czasu żadnych wymyślać. Obiecuję, że w następnej notce coś w tym temacie będzie. :[
Do następnej notki, pozdrawiam! :}

niedziela, 4 listopada 2012

But I find it hard to love you.


Ale stwierdzam, że trudno jest Cię kochać. 


Podobno najpierw my cierpimy przez kogoś, potem ktoś cierpi przez nas, a na końcu jesteśmy szczęśliwi. 
Ciekawe, czy to się sprawdza. 


Uważaj, bo są kurwa rzeczy, których się nie wybacza. 


I hate see when you cry. 



Nauczyłam się płakać w myślach. Tam nie muszę się nikomu tłumaczyć. 


Po prostu powiesz 'wypierdalaj', a nie grasz ze mną w tą popierdoloną gierkę i robisz mi tylko nadzieję. 


Nie mam z kim dzielić życia od jakiegoś czasu. 


Powiedz co czujesz. Może wtedy będzie łatwiej. 



- Co chcesz wynieść z tej szkoły?
- Się wynieść. 


Sto powodów, by uciec. Milion, by nie wrócić. 



'- Ile razy mam ci powtarzać, że mi zależy? Ile jeszcze pierdolonych razy odwrócisz się do mnie plecami, kiedy będę chciał ci coś wyznać?!' - zaczął krzyczeć, kiedy chciałam już odejść. Odwróciłam się do niego mówiąc: '- Zależy ci, tak? To proszę, udowodnij to.' '-Jak?' '- Ty powinieneś to wiedzieć najlepiej. W końcu to tobie ponoć na mnie zależy. Powinieneś wiedzieć, co chciałabym teraz usłyszeć, co chciałabym, żebyś zrobił...' - zamknął mi usta pocałunkiem. '- Ja po prostu chcę być z tobą. Nieważne jak długo nasze szczęście potrwa. Nie ważne ile razy będziemy się kłócić. Ja chcę za każdym razem, po tych jebanych kłótniach, które zapewne wystąpią, bo nie jesteśmy idealni, przytulić cię. Chcę cię całować, kiedy przegrasz mecz i nosić na rękach, kiedy wygrasz. Chcę nawet siedzieć na trybunach, mimo, że kurewsko mnie nudzi kosz i ręczna, ale jeśli po boisku będzie biegać moja kobieta marzeń, to mogę tam nawet zamieszkać. Chcę po prostu być przy tobie bez względu na konsekwencje. 



Kiedy myślisz, że to koniec pojawia się nadzieja. Kiedy masz już nadzieję, pojawia się koniec. 


Im lepiej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta. 


Mam prawo Cię nie lubić i własnie to prawo wykorzystuję. 


Ta cholerna obojętność, która jest tak cholernie udawana. 


Uderz mnie jeszcze raz, a obiecuję, że przypierdolę ci tak, że się z podłogi nie podniesiesz. 


Rozczarowanie, to była jedyna rzecz, której nie przewidziałam. 


Nie patrzę w przeszłość. Ogarniam teraźniejszość, dążę ku przyszłości. 


O jedno cię proszę. Wypierdalaj z mojego życia w tej chwili. 


Nie no ja mimo wszystko wierzę, że będzie dobrze... ale najebać się nie zaszkodzi. 


Wybacz mi mało wysublimowane słownictwo, ale wypierdalaj głupia szmato zanim cię zajebię. 


Wiem, że to co było już nie wróci, ale kocham Cię za przeszłość. 


Naucz się kurwa kochać. Wtedy pogadamy. 


Dlaczego wszystko zaczyna się pieprzyć, kiedy dochodzimy do wniosku, ze jesteśmy szczęśliwi?


Czuję się zawiedziona tak małą liczbą komentarzy ]:  Mam nadzieję, że tym razem będzie ich troszkę więcej. 
Piszcie jak macie jakieś zamówienia ;}
Przepraszam za ten biały pasek, ale za cholerę nie mogę go usunąć.
Pozdrawiam.