niedziela, 9 września 2012

There is no smoke without fire.


Nie ma dymu bez ognia.


W tym świecie, to żyjemy chyba za karę...


Kto czyta książki, ten żyje podwójnie. 


Najlepszym przyjacielem jest ten,
kto w całym ludzkim tłumie,
potrafi oprócz swoich łez,
zrozumieć smutek i łzy drugiej osoby. 


Czytam stare wiadomości  zastanawiam się, co takiego złego zrobiłam, że stały się one już tylko przeszłością. Pięknym wspomnieniem. 


Nie chciała wiele, ale chciała mieć wszystko. 
Nie chciała podbić świata, lecz chciała, żeby ktoś zrobił to dla niej. 
Chciała spokojnego życia, w którym zawsze będzie się coś działo. 
Chciała żyć długo, ale nie dożyć starości. 
Chciała umrzeć po cichu, ale tak, żeby każdy o tym wiedział. 


Dobra książka, to rodzaj alkoholu.
Też idzie do głowy. 


'Wyjdź.' - napisał mi takiego SMS-a. Narzuciłam na siebie ciepłą bluzę i wyszłam przed dom. Stał z kumplem kompletnie pijany. '- Sory, że takiego go przywlokłem, ale nie dawał mi spokoju.' - oznajmił jego kolega i żeby nam nie przeszkadzać, odszedł spory kawałek. '- Kochanie...' - wybełkotał. '- Ale się najebałeś...' - rzuciłam wkładając ręce do kieszeni. '- Co się czepiasz? Kocham Cię, wiesz?' - podniósł z deka głos. '- Powiedz mi to jak będziesz trzeźwy.' - syknęłam i odwróciłam się, chcąc wrócić do domu. '- Gdzie Julio idziesz? Romeo przyszedł, a Ty masz go w dupie?' - odezwał się. '- Idę do domu, żeby zrzucić Ci warkocz z okna, skarbie.' - powiedziałam z wyraźną ironią i weszłam do domu. Po chwili dostałam SMS-a: 'Wyginaj się tam z tym warkoczem. Ile mam czekać?'... Taki idiota, a taki kochany.


Przyjaciel, to jedna dusza w dwóch ciałach. 


Kiedy przeczytam nową książkę, czuję się tak, 
jakbym spotkała nowego przyjaciela. 
Kiedy przeczytam książkę,  którą już czytałam,
to tak jakbym spotkała się ze starym przyjacielem. 


Chciałabym znać tytuł ostatniej w świecie książki. 


Prawdziwy przyjaciel jest jak pamiętnik, któremu zawsze możesz się wyżalić, jak bumerang, który zawsze wraca i jak dom, do którego drzwi zawsze są otwarte. 


Chcę do Ciebie. Teraz. 


Jeśli wmawiasz sobie, że Ci nie zależy, to powodzenia. 


Nigdy nie zapomnę początków, 
kiedy tak bardzo starałeś się o mnie, 
a ja byłam tak zajebiście szczęśliwa. 


- Jakbyś opisała samą siebie?
- Opisała? Mnie się nie da opisać. Mnie trzeba poznać. 


Dziwne uczucie, gdy siedząc w domu, przy pięknej pogodzie za oknem, przeglądam swoją listę kontaktów w komórce i dochodzę do wniosku, że nie ma osoby, z którą w tej chwil, chciałabym spędzić czas. Kiedyś byli tacy ludzie. Odeszli. W środku mam pustkę. Nawet nie robi mi się smutno, że po raz kolejny, będę musiała siedzieć sama. To już codzienność. 


Przemyśl to, ile ja dla Ciebie zrobiłam,
a teraz zastanów się, co miałam w zamian. 


U każdego w życiu, przychodzi taki moment,
kiedy tak cholernie brakuje 
mu tej drugiej, najważniejszej osoby,
że jesteś w stanie szukać jej nawet w szafie. 


Szczerze, to ja już nie daję rady. 


- Telefon Ci dzwoni... Nie odbierasz?
- Jak kocha, to poczeka.
- A jak nie kocha?
- To po co odbierać?


Podobno gdy człowiek już się z czymś całkowicie pogodzi i niczego od losu się nie spodziewa, to wtedy dostaje to, o czym marzył. 


A to, co odeszło - pierdolę. 


Co z tego, że ta piosenka jest stara? Lubię ją. 
Twoja mama też jest stara, a jakoś jej słuchasz.


Codziennie duszę się tą miłością i Nim. 


Śmiesznie wygląda na krawędzi swojego życia,
obserwując spacer swych myśli...


Czasem najlepszym wyjściem z sytuacji, jest pogodzenie się z rzeczywistością. Nie ma sensu walczyć z kimś, kto ma kamień, zamiast serca. 


Teraz ufam już tylko paru osobom. 
Przyjaźń z fałszywymi twarzami, mam już za sobą.


Siemka ;) Piszę, bo weekend.
Piszcie jakie macie jeszcze zamówienia. (: Staram się je realizować, choć nie zawsze wena na to pozwala niestety. ;p
Zauważyłam, że ktoś dodał się do obserwatorów. (;
Mam do Was prośbę: Jeżeli macie FB, to udostępnijcie link tego bloga, czy w jakiś inny sposób pomóżcie mi go rozpowszechnić. Z góry bardzo Wam dziękuję. :*
Pozdrawiam! :)

7 komentarzy:

  1. Dziękuję za spełnienie zamówienia. ;) Zmieniłam swój opis na GG na "Kiedy przeczytam nową książkę, czuję się tak,
    jakbym spotkała nowego przyjaciela.
    Kiedy przeczytam książkę, którą już czytałam,
    to tak jakbym spotkała się ze starym przyjacielem." ♥ Cudowne!
    Czekam na następną notkę! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. No trudno nie ma długiego opowiadania :( Ale mam nadzieję że kiedyś się pojawi ;p super notka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wybacz, ale dłuższego nie byłam w stanie wymyślić. W ostatnich dniach z powodu pewnych wydarzeń gości u mnie zupełny brak weny :(
    Postaram się następnym razem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko rozumiem to ;) czekam z nie cierpliwością na nową notke :D

      Usuń
  4. Świetnie, jak zwykle:) Ostatnio piszę takie krótkie komentarze, bo ciągle gdzieś się spieszę. Sama wysiadam.
    Świetne te o książkach:3
    "Kto czyta książki, ten żyję podwójnie." - najlepszy:3 Mam już na gg:D
    Życzę weny i do następnego:)

    OdpowiedzUsuń