piątek, 27 lipca 2012

Love is the only way out of solitude .


Miłość jest jedynym wyjściem z samotności.


Znów przeszłość dopadła mnie 
na starcie teraźniejszości...


W końcu dojdę do takiego stadium, że będziesz mi potrzebny jak dziwce majtki. 


Ja jestem puszczalska ?
Ja wyglądam jak plastik ?
To weź ty lepiej w lustro popatrz... Tylko się nie przestrasz. 


- Znasz najkrótszy kawał o gejach ?
- Nie...
- Ten tego xD.


Czas pokaże, czy przyjaźń, którą przeżyłeś
nie zniknie jak popiół, gdy zawieje wiatr.


Oznajmiłam rodzicom, że wrócę przed północą, lecz przedłużyło się to do południa dnia następnego. '-Od czego zaczniesz ?' - spytała mama, która dokładnie wiedziała, gdzie byłam, ale najwyraźniej chciałam mnie powkurwiać. '-Od tego, że skończę i udam się do swojego pokoju, ponieważ jestem strasznie śpiąca.' - odparłam biorąc wodę z lodówki. Tato patrzył na mnie i oczekiwał odpowiedzi. Spojrzałam na nich i wkurzona wykrzyknęłam: '-Od czego zacznę ?! Od tego, że byłam u Niego. Co mam do powiedzenia ?! Że nie zrobicie nic, bo ja i tak będę tam chodzić, bo mi zależy, bo chcę żeby wyszedł na ludzi ! Mam gdzieś wasze sprzeciwy, bo Go kocham ! Cholernie kocham !'. Patrzyli na mnie nie mówiąc nic. W końcu tato wydukał: '-Jesteś szczęśliwa będąc przy nim?'. Spojrzałam mu w oczy i bez zastanowienia odpowiedziałam: 'Jak nikt inny.' Tata podszedł do mnie i całując mnie w czoło powiedział: '- Jeżeli On daje Ci to szczęście, to jedyne co mogę zrobić, to podać mu rękę, dziękując za uśmiech córki.'


Niektórzy ludzie będą kochać Cię za to, kim jesteś,
inni będą Cię nienawidzić z tego samego powodu. 


Jeśli nie możesz dojść do siebie,
to chodź do mnie.


Najbardziej żal mi tego, że już nigdy nie będę mogła wstać rano , przeczytać SMS-a od Ciebie i beztrosko powiedzieć, że jestem szczęśliwa. 


Wjebałem jej się do mieszkania bez żadnego pukania. Obijałem się o ściany i meble. czułem jeszcze wódkę w gardle. Wybiegła do mnie z pokoju ubrana w moją bluzę. '-Piłeś...' - wyszeptała i spuściła wzrok. Podniosłem nasze zdjęcie ze stolika, oprawione w szklaną ramkę, zrobione rok wcześniej. '-Ładne, nie ?' - zapytałem i rzuciłem nim o ścianę. '-No powiedz coś !' - warknąłem i ścisnąłem jej podbródek. Podniosła na mnie zaszklone oczy. Czułem na dłoniach jej łzy. '-Nie rób tak.' - powiedziała cicho, a ja powaliłem ją na ziemię jednym uderzeniem. Podniosła się. Spoliczkowała mnie ciszą. Dostała drugi raz, ale zanim upadła wziąłem ją w ramiona. '-Kocham Cię. Przecież wiesz.' - szepnąłem jej we włosy. Nawet w takiej chwili potrafiła się uśmiechnąć. To była prawda - kochałem ją nad życie. A ona pomimo mojego zachowania jeszcze nigdy się nie skarżyła, nie odchodziła. To tak jakby krzyczała mi do ucha. Jakby krzyczała sercem...


Skoro nie można się cofnąć, 
trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść na przód.


A teraz idę wpierdalać czekoladę.
Nie mam już dla kogo być szczupła.


Naiwna.
Znalazła czterolistną koniczynę i myślała, 
że będzie szczęśliwa.
Tak więc pobiegła do niego i powiedziała 
jak bardzo go kocha. 
On odszedł z zapłakanymi od śmiechu oczami.


'Cześć! Tu Śmierć. Zostaw wiadomość. Na pewno się odezwę...'


'-Nie chcę Cię więcej widzieć ! Zrozumiałeś ?! Bierz to, co Ci najbardziej do życia potrzebne i wypieprzaj z mojego życia !' - krzyczała dławiąc się łzami, rzucając mu małą walizkę pod nogi. On stał patrząc na nią, słuchając jej obelg i ze spokojem odpowiedział: '-Nie chcę żadnych ubrań, naszych zdjęć, ani niczego innego. musisz zrobić wszystko, żeby zmieścić się do tej walizki, bo zabieram Cię ze sobą. Ty jesteś mi najbardziej potrzebna do życia.' <3


Mówiłeś, że będziesz ze mną do końca.
Szkoda, że nie wiedziałam, że chodzi Ci o koniec tygodnia.


- Kocham Cię.
- Co ?!
- Wpisz sobie w Google jak nie rozumiesz.


Wypierdalaj z mojego życia.
Wypierdalaj z moich myśli. 
Wypierdalaj z moich marzeń...
Ale pamiętaj, że zawsze będę Cię kochać,
pomimo tego, jak bardzo mnie zraniłeś. 


Kiedyś, gdy piłam, każda kolejka była za Twoje zdrowie.
Teraz każda jest za mój własny uśmiech. 


Bo życie, składa się z chwil... <3


Uciec od codzienności...


Albo On, albo kurwa zakon. 


Życie...
Życie nie jest proste.
Lecz mimo wszystkich wątpliwości,
spróbuj przeżyć je dobrze.


Już ponad 2900 wejść ! <3
Liczę na komentarze ;)
Jak zwykle piszcie jakie macie zamówienia :D
Przepraszam FARIA, że tylko jeden o przyjaźni, ale notkę musiałam pisać szybko, więc nie zdążyłam nic więcej wymyślić. Obiecuję, że nadrobię w następnym wpisie <;
Wielka prośba do wszystkich czytelników: niech każdy kto czyta moje wpisy poleci tego bloga chociaż jednemu znajomemu. Z góry dziękuję <: .
Po prawej stronie, u góry jest ankieta - odpowiadajcie ;)

5 komentarzy:

  1. Ooo! Jest mój nick! I tak mi się podoba, czy o przyjaźni czy nie:P
    Wiesz, że zawsze mi się podoba, więc co pieprzysz głupoty:D

    Nadrabiaj:D Tylko jak najszybciej, bo isę nie mogę doczekać:P

    OdpowiedzUsuń
  2. "Skoro nie można się cofnąć,
    trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść na przód." Od dziś to będzie moje motto! Nawet się nie spodziewałam, że je tu znajdę. ;)

    Czekolatak

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne cytaty/opisy;d a moze dasz cos o marzeniach no i o tej przyjaźni, bo jakoś temat miłości mnie bardziej dołuje...;<

    http://urealizbe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spoko ;) w następnej notce coś się znajdzie <:

      Usuń