czwartek, 12 września 2013

Widziałeś kiedyś tak trudną miłość?


To miłość, przed którą wielu ostrzegało.


Chłopaka trzeba poznać na trzy sposoby:
osobno, w towarzystwie i kiedy jest pijany.


Kłamię w żywe oczy, a przecież brzydzę się kłamstwem, jestem na nie uczulona. Pierdolony paradoks. No ale przecież nie mogę powiedzieć całej prawdy. W niektórych sytuacjach nie da się inaczej. Trzeba kłamać. Naprawdę się za to nienawidzę. Za te całe kłamstwo we mnie.


Masz cholernie trudny charakter.
Pech chciał, że lubię wyzwania.


Oddzielaj świat realny od tego, który palisz.


Tacy ludzi jak On nigdy nie należą do nikogo.


Siedzimy i się przejmujemy patrząc w ścianę,
a faceci chlają w tym czasie i to nawet nie za nasze zdrowie.


"- Jak ci na imię?
- Moje imię jest nieistotne - odparła.
- Śliczne imię."


Jedno jest pewne:
od smucenia się radości nie przybędzie.


Tak bardzo chciałam Cię mieć obok, kiedy zabrakło mi sił...


Chciałabym opisać to, co czuję, ale tego nie da się opisać.


'Wypalmy to wszystko, wypijmy resztę
i tak to miejsce nie da nam szans na więcej.'


"Pożycz mi oczy, ja nie widzę już nic. Pożycz mi nogi, moje nie mają już siły iść. Pożycz mi serce, moje wciąż bije, ale to kamień. Pożycz rozsądek, ja wciąż czuję się jak błazen. Pożycz wiedzę, ja nic nie wiem do dzisiaj. Uszy też daj, w moich tylko głucha cisza."


Poczułaś ciepły smak szczęścia, który rozmroził twe wnętrzności. Boisz się zatracić, boisz się zapomnieć o przeszłości. Boisz się szczęścia, tak jak kiedyś bałaś się cierpienia. 


Powiedziałabym co czuję, ale takich rzeczy nie mówi się na głos.



"Schwytaliśmy i na marne zakuliśmy nasze serca w kajdany
Skoczyliśmy, nie pytając po co
Pocałowaliśmy się i rzuciłeś tym na mnie urok
To miłość, której nikt nie mógłby zaprzeczyć

Nigdy nie mów, że mi nie zależało
Zawsze będę Cię pragnąć
Nie mogę żyć w kłamstwie, walcząc o życie
Zawsze będę Cię pragnąć

Wtargnęłam niczym niszcząca kula
Nigdy przedtem nikogo tak mocno nie pokochałam
Chciałam jedynie zburzyć mury wokół Ciebie
A Ty jedynie mnie rozbiłeś
Tak, zniszczyłeś mnie

Wzniosłam Cię najwyżej w przestworza 
A Ty stamtąd teraz nie wracasz
Stopniowo doszło do tego, że pozwoliłeś mi spłonąć
I oboje jesteśmy teraz popiołem na ziemi

(...)

Wtargnęłam niczym niszcząca kula
Tak po prostu zamknęłam oczy i kołysząc się
Byłam gotowa na płomienie i upadek
A Ty jedynie mnie rozbiłeś 
Tak, zniszczyłeś mnie

Nigdy nie chciałam rozpocząć wojny
Pragnęłam tylko, żebyś mnie do siebie dopuścił
I zamiast używać siły
Powinnam Cię była wpuścić."


zakochałam się w piosence i tekście...

Przepraszam, że Was tak ostatnio zaniedbuję, ale zaczęła się szkoła, musiałam zacząć się uczyć, bo nie mogę zawalić tego roku. Będę dodawać notki jak najczęściej będę mogła, ale nie wiem, czy będą się one pojawiać częściej niż raz lud dwa razy na tydzień.
Trzymajcie się ♥

3 komentarze:

  1. Wiesz jak długo czekałam na tę notkę?! Wiesz ile to trwało?
    Ale było warto i zamiast się uczyć to czytam *_* Boskie, genialne, idealne - jak autorka <3

    OdpowiedzUsuń
  2. pierdole tą szkole wole Twój blog <3 już chcę kolejną ;d a ta jest wyjebana *.* połowe opisuje mój obecny stan życiowy.. Odzywaj się trochę ! Kosiam ; **
    `Paulina ;)

    OdpowiedzUsuń