wtorek, 11 grudnia 2012

Historyjka.


      Do dzisiaj pamiętam, Twój telefon o 4 nad ranem. Zacząłeś krzyczeć, że natychmiast mam zejść na dół. Nie rozbudzona, w pidżamie zbiegłam na dół, wystraszona, że coś Ci się stało. 'co jest grane?!' krzyczałam, zbiegając po schodach. Będąc na dole, przetarłam oczy z niedowierzania. Stałeś roześmiany, a na śniegu z miliarda płatków czerwonych róż było ułożonego gigantyczne serce. 'zwariowałeś?!' - krzyczałam, płacząc ze wzruszenia. Założyłeś na moje zmarznięte ramiona swoją kurtkę, a później wziąłeś na ręce, Zauważywszy, że stoję boso na białym puchu. 'chyba czegoś zapomniałaś...' - wydukałeś, patrząc na moje zziębnięte stopy. 'a Ty, gdybyś miał świadomość, że jestem w niebiezpieczeństwie, zamiast lecieć mi na pomoc, szukałbyś kapci?'- spytałam, całując go rozkosznie.



   http://ask.fm/Vundita - chcecie, to pytajcie  ;)

6 komentarzy:

  1. Wooow *_* Jaki słodki *_*
    Czy wszędzie wokół jest tak słodziaśnie? A może to dlatego, że 21 koniec świata i każdy wykorzystuje to maksymalnie? No nie wiem, ale nie zmienia to faktu, że historyjka boska ♥,♥
    Duużo weny:) Nie pytam, co u Ciebie, bo dowiaduję się w miarę regularnie na GyGy:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam takie wrażenie, że wszędzie słodzieśnie, ale niestety w swoim osobistym życiu tego ni chuja nie odczuwam xd.

      Usuń
  2. Haha XD Ja tez nie, wszędzie naokoło - tak, ale prywatnie: po co? :D

    OdpowiedzUsuń