"Tego się nie załatwi wierszem. Już nie jestem,
ale uparcie się trzymam życia. We śnie
brednie. We dnie
i noce na dnie. Blednie
szczęście.
I nie mieszkam, a bywam. Odbywam
i przerywam. Naiwnie przyzywam,
naiwnie i daremnie. Przezywam
brzydko i wrednie
szczęście."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz