Wparował do mojego pokoju , w najmniej
oczekiwanym momencie. "Bałaganiara"- rzucił śmiejąc się ze mnie kiedy
zobaczył burdel w pokoju. Zerwałam się szybko z łóżka, robiąc na jego widok duże
oczy. Rozejrzałam się po pokoju i zaczerwieniłam się myśląc, że musi patrzeć na
ten burdel. "Po to wymyślili telefony, żeby uprzedzać o wpadaniu do kogoś
na chatę, no ale ja się nie dziwię że o tym nie wiesz, przecież czujesz się jak
u siebie."- zniesmaczona całą tą sytuacją, zaczęłam ogarniać pokój.
" Aj tam, przestań głupolku,ja tu jestem w ważnej misji,rozumiesz?" Wyrwał mi ciuchy z ręki, rzucając je na podłogę. "Bo widzisz,
jest taka sprawa, że musisz iść ze mną koniecznie do moich rodziców." "Że niby co?" - odparłam
zaskoczona, nie byliśmy parą, po prostu od dziecka się przyjaźniliśmy. "Chcą poznać moją nową dziewczynę." "Ale przecież..."-chciałam
powiedzieć, że przecież nie jesteśmy razem w momencie kiedy zaczął namiętnie
całować moje usta.
Aww *_* Jakie fajne - jaram się :3
OdpowiedzUsuńChociaż wole zapis DIALOGÓW OD MYŚLNIKÓW, WIESZ O CO CHODZI, C'NIE? :3
i TEN OBRAZEK - KOŚCI BIODROWE, PŁASKI BRZUCH *_* marzenie :#
pisz NOWA NOTKĘ ♥ LOVE YA
jestem zbyt leniwa, żeby wcisnąć enter xD ♥
Usuńaaaaaaaaaaa jaram się jaraaam *.* ;3
OdpowiedzUsuń`Paulina ;)
Aż się ciśnie na usta "słoooodko" xd
OdpowiedzUsuńNie lubię takich sformuowań,ale to takie miłe :P
Zapraszam: http://angel-of-volleyball.blogspot.com