Wpis 50 ;3
że nawet nie pomyślałam o tym, aby Cię skrzywdzić.
Bierzesz rozbieg i skaczesz ze skały.
Modlisz się w duchu, by anioły Cię złapały.
Jednym słowem zgasiłeś nadzieję, którą jeszcze miałam.
Marzę o tym, żebyś tu był.
Jeden błąd i tracisz wszystko...
Poczekam aż zatęsknisz. Potem powiem Ci 'spierdalaj'.
Dławię się problemami.
Mam dla ciebie wspaniałą radę! Jak mnie obgadujesz, to się na mnie nie patrz. -,-
Kiedyś była moją przyjaciółką. Mogłam jej powiedzieć o wszystkim. Dzisiaj jest znana jako najlepsza kurwa w mieście.
Fakt. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale kurwa bez przegięć.
Możesz nie widzieć nic patrząc mi w oczy. Ten cały syf pozbawił mnie jakichkolwiek emocji.
- Jak bardzo Ci na mnie zależy?
- Za bardzo...
Straciłeś mój szacunek. Moje zaufanie. Wszystko to, co najważniejsze. Bo fakt, że nadal Cię kocham nie ma tu nic do rzeczy.
Mam nadzieję, że dajesz radę, bo ja już kurwa wymiękam.
Nie mów mi co mam robić, bo i tak zrobię inaczej.
Ze mną chodź na start miłości...
Wtedy, kiedy najbardziej Cię potrzebowałam piłeś piwo z kolegami.
No bo ja wiedziałam, że nigdy się nie uda. Ja mogę kogoś kochać, mogę oddać za kogoś życie, ale to się nie liczy. Nikt nigdy nie odwzajemni tego, co czuję.
Siadam, wyciągam szluga i biorę bucha za tych, którym już nie ufam.
Przecież my nawet nie mieliśmy siebie w planach.
Rzuciłeś wszystko, zostawiłeś w tyle. Inny świat blisko. Będzie za chwilę...
Odeszłam, bo nigdy nie powiedziałeś, żebym została.
Każdy ma chwile, że by to wszystko jebnął i patrzył w lustro jak mu łzy ciekną.
Może moglibyśmy być dla siebie wsparciem i mogłoby być fajnie. Może przyjdzie taki dzień, że będzie mi wszystko jedno i w końcu odmienię codzienność.
Opowiadanie, tak jak ostatnio, pojawi się w ciągu najbliższych paru dni. :)
Pozdrawiam ;D